Australia płonie. Znikają całe miasteczka, a premier ucina dyskusje ws. klimatu

• Pożar strawił niemal całkowicie miasteczko Balmoral
• Ściana ognia szła bardzo szybko i zniszczyła kilkaset domów
• Premier Australii: nie zmienimy nastawienia ws. węgla

Już co najmniej dziewięć osób zginęło na skutek pożarów w Australii, a każdego dnia ogień pochłania kolejne tereny. W przedświąteczny weekend żywioł zniszczył niemal doszczętnie miasto Balmoral w Nowej Południowej Walii - informuje BBC News,

Walka z ogniem miała bardzo dramatyczny przebieg. Mimo ogromnego wysiłku strażaków spłonęły prawie wszystkie zabudowania w miejscowości. Rannych zostało kilku ratowników. Domy straciło ponad 400 osób.

- Wszystko działo się bardzo szybko. Kiedy zobaczyłem ogień, pobiegłem do auta, ale ono już płonęło. To była niszczycielska siła - mówi ABC News Steve Harrison, mieszkaniec Balmoral.

- Dzień wcześniej zrobiłem sobie w ogrodzie coś na kształt schronu w ziemi. Był wielkości trumny, ale chodziło o to, żeby się tam wczołgać i przeczekać. Tak też zrobiłem - relacjonuje 67-latek, zaskoczony przez żywioł mimo przygotowań.

Australia płonie. Pożary coraz większe

Tymczasem pożary nie ustają. Ogień podchodzi pod Sydney, a służby szacują, że spłonęło już 3 mln hektarów lasu i buszu.

Zobacz też: Donald Tusk mówi o atakach. "Nie ronię łez nad moim losem"

Przeczytaj także: Australia. Zdjęcie poruszyło wszystkich. Strażak bohaterem

Część komentatorów i ekspertów wiąże katastrofalne rozmiary tegorocznej suszy (i w efekcie potężne pożary) ze zmianami klimatu. Sytuacji nie uspokajają meteorolodzy, których raporty mówią jednoznacznie: średnia temperatura 41,9 st. Celsjusza sprzed kilku dni to najwięcej w historii Australii.

Australia. Premier: nie będzie lekkomyślnych cięć w sektorze węgla

Mimo to premier Australii stwierdza, że nie będzie zmieniał polityki pod wpływem "paniki" ws. klimatu i nadal zamierza wspierać energetykę opartą na węglu.

- Rząd nie będzie angażować się w bezmyślne, niszczące miejsca pracy i dławiącą gospodarkę działania - oświadczył Scott Morrison. Wcześniej premier wracał w pośpiechu z wakacji, na które wyjechał, choć pożary szaleją od kilku tygodni.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl