Paweł Kukiz zdecyduje o dalszej współpracy z Markiem Jakubiakiem. 6 listopada spotkanie
Paweł Kukiz kluczowe decyzje w sprawach swojej formacji ma ogłosić 6 listopada. Wtedy zaplanowane jest posiedzenie klubu Kukiz'15 - dowiaduje się WP. Wyjaśni się sytuacja z Markiem Jakubiakiem, którego Kukiz na Twitterze obraził, ale potem przeprosił. I zniknął z życia publicznego. Wróci wkrótce - z nowymi pomysłami.
Jakubiak od weekendu nie wychodzi z mediów i opowiada o stworzeniu nowej partii. Z Kukizem lub bez.
Wszystko zaczęło się od wywiadu u Roberta Mazurka w RMF FM w poniedziałek. - Rozważam stworzenie partii politycznej. Bo my [jako Kukiz'15] dzisiaj wegetujemy. Musimy zrobić krok do przodu. Czy to się Pawłowi Kukizowi, czy nie. Paweł nie musi do tej partii wstępować - powiedział Jakubiak. I wprawił wszystkich w osłupienie.
Według naszych informacji Kukiz, wysłuchawszy tego wywiadu i tej deklaracji, nie widział już żadnej możliwości współpracy z Jakubiakiem. - Uznał, że Marek ostatecznie go zdradził. Paweł bardzo się na nim zawiódł - mówi nam nasz informator.
Zwłaszcza, że Kukiza naprawdę wyprowadziła z równowagi rezygnacja byłego już rzecznika Kukiz'15 Jakuba Kuleszy i ciepłe słowa skierowane pod adresem jego oraz Adama Andruszkiewicza (kiedyś w Kukiz'15, dziś w Wolnych i Solidarnych) ze strony właśnie Jakubiaka. To po tych pochwałach Kukiz obraził w niewybrednych słowach swojego kolegę z formacji, po czym usunął na drugi dzień konto na Twitterze.
O co apelował Kukiz na klubie
Jak jednak słyszymy, sam Jakubiak, wysłuchawszy wywiadów Kuleszy po odejściu do partii Wolność, w których krytykował on klub Kukiz'15 (a zwłaszcza jego byłego dyrektora Dariusza Pitasia), zmienił zdanie i krytycznie wyrażał się o byłym rzeczniku.
Potem Jakubiak, w kolejnych wypowiedziach dla mediów (od RMF, przez Polskie Radio, po TVN24) złagodził ton wobec Kukiza i starał się zagasić wrażenie wielkiego konfliktu między nimi. Przyznał, że chce z nim porozmawiać, a stanie się to dopiero - jak słyszymy - 6 listopada na posiedzeniu klubu Kukiz'15. Wcześniej Kukiz nie będzie zabierał głosu publicznie.
Nasz informator z klubu Kukiz'15: - Paweł wielokrotnie na posiedzeniach klubu mówił, że jeśli ktoś chce wchodzić w deale z partiami i załatwiać swoje "interesy", iść w te wszystkie polityczne brudy, którymi on gardzi, to on bardzo prosi, żeby taka osoba po prostu jego klub opuściła. Żeby nie dawać pretekstu mediom i innym partiom do mówienia, że "Kukiz'15 się rozpada". Od trzech lat się rozpada i jakoś rozpaść się nie może. I dziś znów wszyscy mówią po tych wywiadach Jakubiaka, że "Kukiz'15 się rozpada". Każdy by się wściekł.
"Mam pretensje do Pawła"
Media o spięciach pomiędzy Jakubiakiem a Kukizem na dobre zaczęły się rozpisywać po tym, jak Jakubiak - kandydat Kukiz'15 na prezydenta Warszawy - został skrytykowany otwarcie na jednym ze spotkań z wyborcami przez... samego Kukiza. - Wiem, że nasz kandydat raz, że wielkich szans nie ma, a po drugie moja sympatia jest niekoniecznie mocno nakierowana na niego - palnął Kukiz, a nagranie z tego spotkania obiegło sieć i wywołało burzę.
Dziś sam Marek Jakubiak, wspominając te słowa Kukiza, przyznaje: - Mam pretensje do Pawła, co do sposobu i momentu podjęcia decyzji o moim starcie w wyborach na prezydenta Warszawy. Uważam, że w ten sposób pozbawił mnie jakichkolwiek szans. Dwa lata temu go przekonałem, powiedziałem, jak będzie wyglądać ta kampania, kto w niej mniej więcej weźmie udział, ale coś się stało po drodze. I decyzja nie była podjęta do samego końca, Paweł trzymał w niepewności dwóch ludzi: mnie i Stanisława Tyszkę. To był kardynalny błąd.
Jakubiak ma żal o to, że z kampanią w Warszawie był zmuszony wystartować zbyt późno.
Dziś dorzuca: - Nowa partia będzie, nie będę się tu oglądał na nic. Tego narzędzia nam brakuje. Stowarzyszenie będzie stowarzyszeniem, partia będzie partią, klub będzie klubem, a Paweł Kukiz będzie Pawłem Kukizem.
Łagodząc ton, Jakubiak dodaje, że "nie wyobraża sobie ruchu Kukiz'15 i Sejmu bez Pawła Kukiza". - On ma nieprawdopodobną intuicję polityczną - twierdzi Jakubiak.
Być może polityczne rozstanie obu panów nie jest zatem jeszcze przesądzone. Pewne jest za to jedno: w przyszłym roku Kukiz - jak słyszymy - zamierza ruszyć w Polskę i rozbudowywać struktury swojego stowarzyszenia. Znajomym wciąż powtarza, że zależy mu nie na władzy, a na zmianie ustroju. Powrót do korzeni. Jak przed wyborami prezydenckimi w 2015 r.
Z polityki Kukiz odchodzić nie zamierza. Nawet jeśli nią gardzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl