Paweł Kukiz: wodzowie partii wpisują na listy swoich żołnierzy jak w PZPR
- Wszędzie tam, gdzie jest ordynacja polska - proporcjonalna, nie dzieje się dobrze. Amerykanie ordynację proporcjonalną, polską, zostawili w Iraku i Afganistanie. Dlaczego? Bo ordynacja proporcjonalna, poprzez to, że wódz wpisuje tych swoich żołnierzy na listę powoduje, że wódz ma władzę absolutną. Przez jednego wodza oni kontrolują cały naród - mówi w programie "Z każdej strony" Paweł Kukiz, kandydat na Prezydenta RP. Twierdzi, że lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.
- Tam, gdzie jest system jednomandatowy, to są potęgi - Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone - wylicza kandydat. Obowiązującą w Polsce ordynację wyborczą porównuje do wyborów w PRL.
- Kandydatów wskazują wodzowie partii, to nawet nie są kandydaci, bo my oddajemy głos tylko na partię polityczną, która już wybrała swoich przedstawicieli na długo przed wyborami. Identyczne zasady obowiązywały w czasach ustroju socjalistycznego, gdzie również pierwszy sekretarz z grupą oligarchów partyjnych wystawiał na listę swoich żołnierzy. W tej chwili ta różnica polega tylko na tym, że mamy do wyboru jedną z pięciu partii - w dużym uproszczeniu - jeden z PZPR-ów - mówi Kukiz.
Polecamy drugą część wywiadu: Paweł Kukiz: władza jest panem obywatela za obywatelskie pieniądze