Paweł Kowal: Rosja naciska na Francję i Niemcy, by ograniczyć rolę Polski ws. Ukrainy
Rosjanie naciskają na Francję i Niemcy, a te z kolei na Ukrainę, by
ograniczyć rolę Polski w dyskusji o wydarzeniach na Wschodzie - mówił w "Poranku" Radia RDC były europoseł, Paweł Kowal. Jego zdaniem rozmowy ws. zawieszenia broni na Ukrainie i dostarczenia pomocy humanitarnej ludności na wschodzie kraju nie przyniosły efektów, a pobłażliwość wobec Rosji jest szokująca.
19.08.2014 | aktual.: 19.08.2014 11:21
- Zaczyna się robić jak w XIX wieku: jakieś dwa, trzy mocarstwa w Europie negocjują z Rosją nad głowami innych – zauważył Kowal.
Wyraził on zdziwienie, że mimo międzynarodowych porozumień i zaangażowania Polski w to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, podczas rozmów w Berlinie zabrakło krzesła dla szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego. - Dziwię się politykom niemieckim, że to tolerują, ponieważ w wielu krajach Europy powstanie niedługo wrażenie, że Niemcy współodpowiadają ze tę sytuację - powiedział polityk. Dodał, że było dużą krótkowzrocznością brać na siebie "tak poroniony pomysł negocjacyjny".
Zdaniem polityka widać było, że rozmowy ws. zawieszenia broni na Ukrainie i dostarczenia pomocy humanitarnej ludności na wschodzie kraju nie przyniosły efektów, a pobłażliwość wobec Rosji jest szokująca. - Tak jak po Krymie uznawaliśmy, że Krym Rosja już wzięła i prosiliśmy, by więcej nie zabierała, teraz weszli do Doniecka, a my prosimy Rosjan, żeby nie szli dalej. To jest zły format rozmów – dodawał Kowal.
Także były ambasador Polski w Rosji Stanisław Ciosek żałuje, że w rozmowach w Berlinie Polacy nie biorą udziału. Jest to jednak dla niego naturalne. Ciosek wyjaśnił, że z negocjacji eliminuje się państwa, które zajmowały ostre stanowisko, tak jak Polska. W rozmowach uczestniczą natomiast silne państwa. - Ufam, że jest to dobra reprezentacja Unii Europejskiej - dodał Ciosek.
Ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji spotkali się w niedzielę w Berlinie. Blisko pięciogodzinne rozmowy nie przyniosły jednak żadnych konkretnych efektów.