Pasztuni przyznają się do mordu na talibach
Jeden z dowódców pasztuńskiej opozycji walczącej na południu Afganistanu z talibami powiedział w środę, że jego siły rozstrzelały w ubiegłym tygodniu 160 talibskich bojowników.
Zbiorowej egzekucji dokonać miano na oczach amerykańskich wojskowych, którzy na próżno usiłowali jej zapobiec. Według rozmówcy agencji Reuters, talibów rozstrzelano, bo odmawiali poddania się.
Zrobiliśmy wszystko, by przekonać ich do kapitulacji, zanim nastąpił nasz atak. Prosiliśmy ich wiele razy, cytowaliśmy Koran, a nawet oferowaliśmy pieniądze - powiedział.
Odpowiedzieli wyzwiskami, więc nie mieliśmy wyboru. Rozstrzelaliśmy około 160 talibów, którzy zostali pojmani. Zmusiliśmy ich do stanięcia w długiej linii, a pięciu-sześciu naszych bojowników strzelało do nich z lekkiej broni - powiedział dowódca, dodając, że niektórzy z zamordowanych byli Pakistańczykami.
Według rozmówcy Reutersa, do zbrodni doszło w piątek po zajęciu przez siły opozycyjnego dowódcy i byłego gubernatora Kandaharu - Gul Aghy - miejscowości Tachta Pol na południu kraju. (ajg)