Niemcy
Pierwszą niemiecką muzułmańską partią był założony w 2009 r. Sojusz na rzecz Pokoju i Sprawiedliwości (BFF). W tym samym roku wystawiła ona w wyborach komunalnych w Bonn swoich kandydatów. Jego założycielem był urodzony w Turcji Haluk Yildiz, który dostał się do rady miasta. Rok później powstał BIG - Sojusz na rzecz Innowacji i Sprawiedliwości - który miał reprezentować m.in. środowiska imigranckie. Yildiz znów stał się jej twarzą. Jak opisywał polski serwis Deutsche Welle, BIG domagał się m.in. więcej szkół dwujęzycznych, ale też zmian w systemie bankowym, jak rezygnacja z odsetek, i zbliżenie go do systemu bankowości islamskiej. Postulowano też zwiększenie możliwości posiadania podwójnego obywatelstwa.
Gatestone Institute w swoim artykule sprzed kilku lat oskarżał jednak BIG o ciche powiązania z turecką partią rządzącą i wypominał Yildizowi bronienie niemiecko-marokańskiego islamskiego ekstremisty, który zginął w Afganistanie.
Według Pew Research Center w 2010 r. w Niemczech mieszkało 4,7 mln muzułmanów. 60-70 proc. z tej grupy ma pochodzenie tureckie. Euro-islam.info ocenia, że niemała część muzułmanów żyjących w Niemczech wciąż nie ma jednak obywatelstwa tego kraju i to mimo złagodzenia niemieckiego prawa.
Na zdjęciu: modlitwa w Berlinie; 2015 r.