Parlament ukraiński zbierze się w środę
Ukraiński parlament, którego zwołania we wtorek wieczorem domagała się opozycja, zbierze się dopiero w środę rano - poinformował na konferencji prasowej przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn.
30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 20:34
Zapewnił jednak opozycję, że wnioskowane przez nią wotum nieufności wobec gabinetu Wiktora Janukowycza będzie tematem obrad. W poniedziałek izba przyjęła jako podstawę obrad rezolucję, która nie zawiera takiego żądania. Będziemy pracować nad projektem uchwały o dymisji rządu. Sądząc po dzisiejszej naradzie szefów frakcji, mamy pewne 200 głosów. Można do tego dodać 18 głosów spoza frakcji, a brakujących trzeba szukać - powiedział Łytwyn.
By projekt uchwały w ogóle trafił pod obrady, potrzeba poparcia 226 posłów niezależnie od frekwencji w 450-osobowym parlamencie. Opozycja oskarża rząd o udział w fałszowaniu wyborów prezydenckich 21 listopada i popieranie tendencji separatystycznych na wschodzie kraju.
Łytwyn konsekwentnie używał w czasie konferencji sformułowania "dymisja rządu", mimo że ogłoszenie wotum nieufności w ukraińskim systemie prezydenckim nie oznacza automatycznie odsunięcia gabinetu od władzy.
Apelował również o wypracowanie wspólnej linii, tak aby uspokoić protestujących na ulicach Kijowa opozycjonistów i znaleźć wyjście z pata konstytucyjnego po głosowaniu 21 listopada. Potrzeba, abyśmy zrozumieli, że tutaj w parlamencie musimy wypracować kompromis. W przeciwnym razie nadal będziemy mieli rewolucję - powiedział Łytwyn.
Opozycja, która wyprowadziła na ulice Kijowa setki tysięcy ludzi, zawiesiła we wtorek rozmowy z władzami w sprawie rozwiązania kryzysu. Szef sztabu wyborczego Wiktora Juszczenki, Ołeksandr Zinczenko, oskarżył władze o próbę "uśpienia" trwającej od dziewięciu dni "pomarańczowej rewolucji".
W środę w Kijowie mają zostać wznowione rozmowy z udziałem m.in. prezydentów Polski i Litwy oraz szefa dyplomacji UE Javiera Solany.
Tymczasem przed parlamentem zwolennicy Juszczenki prowadzą pikietę. Pod budynkiem stanęło ponad 70 namiotów, takich samych jak te, które od ponad tygodnia stoją na zajmowanej przez opozycję centralnej ulicy Chreszczatyk.
Roman Kryk, Jakub Kumoch