"Nowa Jałta". Były doradca Zełenskiego ostrzega
Ołeksij Arestowycz, były doradca prezydenta Ukrainy, ostrzega przed nowym podziałem świata tworzonym przez Trumpa, Putina i Xi Jinpinga. Według niego, spotkanie przywódców przypominać będzie konferencję w Jałcie.
Ołeksij Arestowycz, były doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, przewiduje, że po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa dojdzie do spotkania z Władimirem Putinem i Xi Jinpingiem. - Najprawdopodobniej spotkają się gdzieś w najbliższej przyszłości i tam odbędzie się Jałta 2 - stwierdził Arestowycz w wywiadzie dla rosyjskiej dziennikarki publikującej w niezależnych mediach Julii Łatyniny.
"Nowa Jałta"
Według Arestowycza, przywódcy USA, Rosji i Chin mogą podzielić się strefami wpływów, podobnie jak w 1945 r. w Jałcie. - Nie będą nas pytać o los Ukrainy, najpierw zostanie omówiony los Europy - dodaje były doradca. Arestowycz podkreśla, że słabi i głupi zostaną pożarci, a tylko mądrzy i silni przetrwają.
Arestowycz, który zrezygnował z funkcji doradcy w 2023 r., jest obecnie krytykiem Zełenskiego i planuje start w wyborach prezydenckich na Ukrainie. W rozmowie z Łatyniną zaznacza, że Putin chce przywrócić normalne stosunki z Europą, Trump dąży do nowej Europy, a Xi Jinping chce kontynuować handel z Europą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert nie ma złudzeń. Zdradził, kiedy skończy się wojna w Ukrainie
Arestowycz uważa, że Zachód może otworzyć zaawansowany technologicznie front przeciwko Rosji, ale obawia się wojny nuklearnej. - Zachód nie chce jej rozpoczynać, dlatego będzie negocjował z Putinem - twierdzi analityk. Przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce pod koniec II wojny światowej, kiedy to USA i Wielka Brytania miały przewagę nad ZSRR na morzu i w powietrzu, ale Sowieci dominowali na lądzie.
Źródło: Onet.pl/"Liber Tatea"