Parlament Europejski od kuchni
Tego o europarlamencie nie wiedziałeś...
10 ciekawostek o Parlamencie Europejskim
W niedzielę obywatele państw należących do Unii Europejskiej wybiorą 751 eurodeputowanych na 5-letnią kadencję. Liczba posłów w Parlamencie Europejskim wzrosła z 78 (członkowie Wspólnego Zgromadzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali) w 1952 r. do 732 po wyborach w 2004 r. zgodnie z założeniami Traktatu nicejskiego. Z początkiem 2007 r. przejściowo, do czasu wyborów w 2009 r., ze względu na rozszerzenie Unii Europejskiej o Bułgarię i Rumunię, liczba posłów wzrosła do 785. Po wyborach w 2009 r. liczba członków Parlamentu Europejskiego wynosiła 736.
Na mocy Traktatu lizbońskiego liczba posłów do Parlamentu Europejskiego ma wynosić 750+1, łącznie z przewodniczącym bez prawa głosu.
(neska, js)
Obrady
Parlament wybiera spośród swych członków przewodniczącego na 2,5-letnią kadencję, który reprezentuje Parlament na zewnątrz i kieruje jego obradami. Wszystkie sesje zwołuje przewodniczący PE. Sesje plenarne trwają zwykle jeden tydzień w miesiącu i odbywają się w Strasburgu, odbywają się również sesje dwudniowe w Brukseli. W razie potrzeby zwołuje się też sesje nadzwyczajne.
Parlament nie używa jednego języka obrad. Obrady Parlamentu odbywają się symultanicznie we wszystkich językach Unii, tzn. każdy poseł może mówić w dowolnym języku urzędowym UE, a jego wystąpienie jest tłumaczone na bieżąco na wszystkie pozostałe języki.
Obecnie obrady są też tłumaczone na języki wszystkich państw stowarzyszonych, gdyż przedstawiciele parlamentów państw stowarzyszonych mają prawo biernego uczestnictwa w każdych obradach.
Moc pracy parlamentu odbywa się na obradach odpowiednich komisjach, które przygotowują wnioski i akty nad którymi głosuje się podczas sesji.
Jak wygląda sesja PE
Sesja plenarna, która odbywa się w Strasburgu co miesiąc - z wyjątkiem sierpnia, kiedy Parlament Europejski ma przerwę wakacyjną - trwa zwykle od poniedziałkowego do czwartkowego popołudnia.
W poniedziałek punktualnie o godz. 17 przewodniczący PE otwiera obrady i informuje obecnych o kwestiach proceduralnych, korektach harmonogramu sesji i o zmianach personalnych w szeregach europosłów. Później jest czas na wystąpienia jednominutowe: przez 60 sekund każdy z europarlamentarzystów może wypowiadać się na aktualnie istotny temat.
Dopiero potem Parlament przystępuje do debaty zgodnie z przyjętym harmonogramem, który - do ostatniej chwili - ustala w tym dniu siedem funkcjonujących w PE grup politycznych.
We wtorek posiedzenie zaczyna się rano i zwykle trwa do późnego popołudnia. Najpierw europosłowie rozpatrują wnioski Komisji Europejskiej i Rady UE o zastosowanie w Parlamencie procedury legislacji w trybie pilnym dla proponowanych przez te instytucje aktów prawnych.
Głosowanie nad sprawozdaniami, które były przedmiotem poniedziałkowej debaty, zwykle odbywają się w południe.
W środę odbywają się zwykle najważniejsze głosowania, zwłaszcza te, które wymagają bezwzględnej większości głosów. Głosowania trwają tego dnia przeważnie od godz. 11.30 do godz. 13:00.
Również w środę ministrowie lub premierzy kraju aktualnie sprawującego przewodnictwo w Unii uczestniczą w parlamentarnej debacie.
Natomiast w czwartek europosłowie głosują nad ostatnimi punktami porządku od południa. Zwyczajowo sesję kończą trzy krótkie debaty dotyczące przestrzegania praw człowieka na świecie.
Krótsze - bo dwudniowe - sesje, które odbywają się w Brukseli, rozpoczynają się w środę po południu i tego dnia trwają do północy. Obrady wznawiane są następnego dnia rano, a kończy je seria głosowań rozpoczynająca się w czwartek w południe.
Wszystkie posiedzenia Parlamentu Europejskiego są otwarte dla publiczności: ze specjalnej galerii można - zarówno w Strasburgu, jak i w Brukseli - przysłuchiwać się debacie.
Przedmiotem plenarnej debaty mogą być równie dobrze testy kosmetyków na zwierzętach, rozbudowa sieci internetowych, ochrona fok lub czarna lista linii lotniczych, jak i umowy międzynarodowe. Decyzja, które z tematów zostaną włączone do harmonogramu obrad, zapada do czwartku poprzedzającego sesję plenarną, a odpowiada za to Konferencja Przewodniczących (Przewodniczący PE wraz z szefami wszystkich grup politycznych).
Nie ma podziału na rząd i opozycję
Deputowani do PE są członkami grup politycznych. Do frakcji wstępują bez względu na narodowość, w zależności od poglądów politycznych. Nie mogą jednak należeć do więcej niż jednej grupy. Obecnie w PE istnieje siedem grup politycznych. W przeciwieństwie do krajowych parlamentów, w PE nie ma podziału na koalicję i opozycję. Istnieją mniejszości, z których jednak żadna nie ma większości w PE. Dlatego grupy działają na zasadzie negocjacji, dochodzenia do kompromisu, dyskusji.
Jak w każdym parlamencie, i tu istnieją skrajności - od lewa do prawa, od eurosceptyków do komunistów, najwięcej eurodeputowanych zasiada jednak we frakcjach umiarkowanych.
Najliczniejszą grupę stanowi centroprawicowa frakcja Europejska Partia Ludowa (EPP) skupiająca 274 przedstawicieli ze wszystkich 28 krajów UE. W dalszej kolejności: Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) - 194, frakcja liberałów ALDE - 85, Zieloni/Wolne Przymierze Europejskie (Greens/EFA) - 58, prawicowi Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR) - 57, lewacko-komunistyczna Zjednoczona Lewica Europejska/Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL) - 35, eurosceptyczna Europa Wolności i Demokracji (EFD) - 31. Niektórzy posłowie nie należą do żadnej grupy politycznej. W mijającej kadencji, było 32 posłów niezrzeszonych.
Frakcje mogą zgłaszać poprawki do rozporządzeń, dyrektyw i rezolucji, które są następnie głosowane. Przed sesją zawsze ustalają stanowiska polityczne. Mają też decydujący wpływ na wybór przewodniczącego PE (jego kadencja trwa 2,5 roku).
PE odpowiedzialny za unijny budżet
Uprawnienia Parlamentu Europejskiego rozszerzane były z każdym kolejnym traktatem Unii Europejskiej. Traktat z Lizbony przyznał mu większe niż kiedykolwiek kompetencje. Znacząco zwiększyła się m.in. liczba dziedzin, w których PE decyduje na równej stopie z Radą Unii Europejskiej. Parlament wraz z rządami krajów członkowskich zyskał też odpowiedzialność za cały unijny budżet.
W toku trwających obecnie prac nad unią bankową, Parlament Europejski domagał się dla siebie jak najszerszych uprawnień, aż wreszcie zapewnił sobie wpływ na obsadę stanowiska szefa wspólnego nadzoru bankowego, ale nie udało mu się wywalczyć prawa do stenogramów z posiedzeń rady nowego nadzoru. Bronił też tzw. metody wspólnotowej, tzn. oddającej decydujący głos unijnym instytucjom a nie krajom członkowskim, w procedurze upadłości banków. Takie stanowisko popierała zresztą KE, która we wspólnotowym podejmowaniu decyzji, w odróżnieniu od trybu międzyrządowego, gra pierwsze skrzypce.
PE ma też decydujący głos przy przyjmowaniu rocznych budżetów Unii oraz siedmioletnich ram finansowych. Bardzo lubi prężyć muskuły we wszelkich kwestiach dotyczących finansów, co było widoczne podczas niedawnych negocjacji w sprawie budżetu na lata 2014-2020, skutecznie przedłużanych przez europosłów przez wiele miesięcy.
Natomiast w sprawie podatków PE nie współdecyduje, ma tylko funkcję opiniodawczą.
Pozostałe kompetencje
Traktat Lizboński przewiduje, że w obrębie procedury współdecydowania, w której Parlament Europejski dzieli równo władzę z Radą UE, znalazło się 40 nowych obszarów, m.in. rolnictwo, polityka energetyczna, imigracja i fundusze unijne. Oznacza to, że w większości przypadków Parlament i Rada muszą uzgadniać treść każdej unijnej dyrektywy czy rozporządzenia. Zanim unijny akt prawny zostanie skierowany do wdrożenia w państwach członkowskich, musi zostać podpisany zarówno przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, jak i przewodniczącego Rady UE. Rada zachowała natomiast pierwszoplanową rolę w dziedzinach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz koordynacji polityki gospodarczej.
Parlament uczestniczy również w tworzeniu wspólnej polityki zagranicznej. Zgoda europosłów jest wymagana do podpisania przez UE traktatów międzynarodowych i do przyjęcia do Unii nowych członków. Rada ds. zagranicznych, czyli szefowie dyplomacji krajów członkowskich, jest zobowiązana do zasięgania opinii Parlamentu przed podjęciem ważnych decyzji dotyczących wspólnej polityki zagranicznej. Na posiedzenia plenarne może zostać wezwany szef unijnej dyplomacji, którego zadaniem jest przedstawienie sprawozdań z działalności Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej.
Parlament stoi także na straży praw człowieka. Wysyła m.in. swoje misje obserwacyjne na wybory do różnych państw świata, aby ocenić czy głosowanie przebiega w sposób wolny i demokratyczny. Co roku Parlament Europejski publikuje sprawozdanie dotyczące przestrzegania praw człowieka na świecie.
Parlamentowi Europejskiemu przysługuje ponadto rola kontrolna w stosunku do innych unijnych instytucji. Parlament wybiera - na podstawie wstępnej selekcji przeprowadzonej przez unijnych szefów państw i rządów - przewodniczącego Komisji Europejskiej. Oznacza to, że poparcie dla kandydata jest uzależnione bezpośrednio od wyników wyborów do Parlamentu.
Zgoda PE jest wymagana także przy zatwierdzaniu całego składu Komisji, w tym wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym KE.
Parlament dysponuje także wotum nieufności, dzięki któremu może wymóc na Komisji zbiorową dymisję. Narzędzie to jest jednak traktowane jako ostateczność i nigdy jeszcze nie zostało zastosowane.
PE ma także prawo inicjatywy politycznej, co oznacza, że europosłowie mogą występować do Komisji Europejskiej z wnioskiem o przedstawienie propozycji legislacyjnych. Parlament zyskał ponadto prawo proponowania zmian traktatowych.
Zarobki europosła
Od 2005 r. europosłowie otrzymują jednolite wynagrodzenie w wysokości 38,5 proc. wynagrodzenia sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, czyli 7 tys. 665 euro brutto miesięcznie (6 tys. 515 euro netto). Oprócz tego każdy deputowany otrzymuje dietę w wysokości 298 euro/dzień za każdy dzień posiedzenia Parlamentu lub komisji PE czy frakcji partyjnej, łącznie ok. 16 dni miesięcznie (ok. 4 tys. 768 euro/miesiąc). Łącznie pensja plus dieta pobytowa wynosi ok. 11 tys. 283 euro miesięcznie netto.
Na działalność biur krajowych europoseł otrzymuje 4 tys. 202 euro/miesiąc. Fundusz na wynagrodzenie asystentów wynoszący 17 tys. 540 euro/miesiąc w 2010 r. został zwiększony o dodatkowe 1,5 tys. euro. Poseł otrzymuje również środki na pokrycie kosztów podróży z kraju pochodzenia do siedzib PE.
Deputowani którzy nie uzyskają w kolejnych wyborach mandatów mogą, w zależności od stażu parlamentarnego, liczyć na odprawę z PE w wysokości od 6 do 24-miesięcznych pensji.
Siedziby
Oficjalną siedzibą Parlamentu jest Strasburg, ale w Brukseli odbywa się większość obrad parlamentu i mieszczą się biura poselskie, a także komisje parlamentarne i władze klubów. W Luksemburgu znajduje się sekretariat generalny, biblioteka i część zaplecza technicznego.
Ta mnogość siedzib nie wszystkim się podoba, nawet w PE. W maju 2006 r. szwedzka eurodeputowana Cecilia Malmstroem (komisarz ds. wewnętrznych w Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Jose Barroso) założyła stronę internetową, na której składano podpisy pod petycją z żądaniem przeniesienia siedziby Parlamentu Europejskiego ze Strasburga do Brukseli. Malmstroem wyliczała, że comiesięczne wyjazdy na czterodniowe sesje plenarne do Strasburga rzeszy europarlamentarzystów, ich asystentów i pracowników Parlamentu, a także przewóz ton dokumentów kosztują budżet PE ponad 200 mln euro rocznie.
Frekwencja w wyborach sukcesywnie spada
Z wyborów na wybory, entuzjazm Europejczyków i ich zainteresowanie wyborami do PE spada, a frekwencja jest coraz niższa. W 2009 r. głosowało 43 proc. osób uprawnionych do udziału w wyborach. Dla porównania, w 2004 r. wynosiła 45,5 proc., w 1999 r. - 49,8, a w 1994 r. - 56,8. Rekord odnotowano w 1979 roku - frekwencja sięgnęła wówczas 62 proc.
W niedzielę Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego po raz trzeci. Co ciekawe, w przeciwieństwie do europejskiego trendu, w Polsce zauważalny jest wzrost frekwencji. W 2005 r. sięgała 20,9 proc., a pięć lat później - 24,53 proc.
Nie zmienia to jednak faktu, że znajdujemy się w czołówce krajów z najniższą frekwencją w wyborach do PE. W 2009 r. tuż za nami uplasowała się jedynie Litwa (20,54 proc.) i Słowacja (19,63 proc.). Prym wiodła Belgia i Luksemburg. W tych krajach aż 91 proc. uprawnionych do głosowania uczestniczyło w wyborach.
Z badań Eurobarometru wynika, że aż 84 proc. Europejczyków uważa, iż wzrosłaby liczba wyborców, gdyby było więcej informacji na temat wpływu UE na ich życie i na temat programów partii politycznych.
Polskie akcenty w Parlamencie Europejskim
Jednym z polskich akcentów w Parlamencie Europejskim jest rzeźba "Zjednoczona Ziemia" autorstwa Beaty i Tomasza Urbanowiczów ofiarowana unijnej instytucji 11 maja 2005 r. przez miasto Wrocław.
Kula znajduje się na dziedzińcu PE w Strasburgu, ma prawie dwa metry średnicy, waży 700 kg i jest wykonana ze szkła. Wcześniej była jednym z elementów dolnośląskiej ekspozycji na światowej wystawie Expo w Hanowerze.
Polskim wkładem są też wykonane w Stoczni Gdańskiej maszty flag, które pojawiły się przed siedzibą PE w Strasburgu 1 maja 2004 roku, wraz z rozszerzeniem UE o dziesięć nowych krajów członkowskich - Czechy, Cypr, Estonię, Litwę, Łotwę, Maltę, Polskę, Słowację, Słowenię i Węgry.
(js, neska)