MSZ Rosji sparaliżowane. Twierdzą, że doszło do "rozproszonego ataku"
MSZ Rosji stało się celem szeroko zakrojonego rozproszonego ataku - podała rosyjska agencja TASS. Celem był system komputerowy. - Specjaliści pracują nad przywróceniem zasobów rosyjskiego MSZ z powodu ataku DDoS na dużą skalę - powiedziała rzeczniczka ministerstwa Maria Zacharowa.
Jak napisała w serwisie X rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, spotkanie z mediami - planowane na godz. 9 czasu polskiego - zostało przełożone, a niektóre rządowe strony i serwery nie działają.
Jak podaje portal Forbes, Zacharowa zapewniła, że eksperci pracują nad rozwiązaniem problemu, a konferencja została przełożona na godz. 14czasu moskiewskiego.
Dotychczas nikt nie przyznał się do jego przeprowadzenia.
"Rosja spróbowała własnego lekarstwa"
"To niezwykłe, ponieważ rosyjscy hakerzy sami od miesięcy stosują ataki DDoS wobec zagranicznych instytucji", a teraz "Rosja popróbowała własnego lekarstwa" - skomentował amerykański portal MSN.
Szczyt BRICS w Kazaniu
Obserwatorzy zauważają, że do domniemanego ataku doszło w czasie, gdy w Kazaniu trwa trzydniowy szczyt państw bloku BRICS pod przewodnictwem Putina, który chce udowodnić światu, że Kreml nie jest izolowany na arenie międzynarodowej.
W ocenie ekspertów ten blok to próba stworzenia porządku alternatywnego wobec Zachodu, podejmowana głównie przez Rosję i Chiny.
W połowie października media informowały o dwóch atakach rosyjskich grup hakerów na firmy oraz rząd i organizacje polityczne w Japonii. Przed atakiem japoński parlament zwiększył budżet obronny kraju, a wojsko przeprowadziło ćwiczenia z regionalnymi sojusznikami. Jak zauważyła firma Netscout, zajmująca się cyberbezpieczeństwem, atak nastąpił wkrótce po tym, jak MSZ w Moskwie wyraziło zaniepokojenie wzrostem aktywności japońskiej armii.
Źródło: Forbes/X/PAP/WP