Trwa ładowanie...
d2hocj3
Polityka
14-05-2003 07:57

Paragraf 52

W Polsce lekarz, który dostrzega rażącą niekompetencję swojego kolegi, ba, zaniedbanie prowadzące do śmierci pacjenta i domaga się wymierzenia sprawiedliwości, zachowuje się - w myśl kodeksu etyki lekarskiej - haniebnie - pisze "Polityka".

d2hocj3
d2hocj3

Artykuł 52 mówiący, że "lekarz nie powinien wypowiadać (...) niekorzystnej oceny działalności zawodowej innego lekarza lub dyskredytować go w jakikolwiek sposób" bardzo wielu lekarzy interpretuje jako zobowiązanie do milczenia. Dla pacjentów to po prostu zmowa milczenia powodująca, że wobec błędów lekarskich są bezradni i bezbronni. Zaś medykom, którzy złamią fałszywie pojmowaną solidarność - pisze tygodnik - środowisko solidarnie łamie kariery.

Dr Grzegorz Luboiński z Centrum Onkologii w Warszawie, nie zgadza sie z popularnym w swoim środowisku sądem, że dla dobra pacjenta i w imię budowania zaufania nie powinno się ujawniać przypadków braku kompetencji lekarzy. " Większe zaufanie wzbudza człowiek, który umie mówić o własnych i cudzych błędach, niż ten, który je tuszuje. Polska medycyna tkwi w feudalizmie: nieomylny jest tylko ordynator i profesor, a jego poddani nie mogą niczego krytykować, nawet przestarzałych metod leczenia, bo mogą stracić pracę" - uważa.

Niektórzy lekarze popełniają te same błędy przez 40 lat i nazywają je doświadczeniem klinicznym - przyznają sarkastycznie sami medycy, oczywiście przy wyłączonych mikrofonach. Uważają oni, że dopóki działalność lekarza nie szkodzi choremu, dopóki skierowana jest na przykład przeciwko koledze w walce o stanowisko - ocena jej powinna zostać w gestii zawodowego samorządu. Ale jak powinien zachować się lekarz, gdy jest świadkiem błędu, w wyniku którego zdrowie traci pacjent?

Nie można wymagać od lekarzy, żeby przestali być uczciwymi obywatelami, a podstawowym obowiązkliem obywatela jest zawiadomić prokuraturę o zauważonym przestępstwie" - uważa prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich. Dodaje, że gdyby dowiedział się, że jakiegoś lekarza zwolnili z pracy, bo doniósł do prokuratury o przestępstwie, czułby sie w obowiązku interweniować w jego sprawie.

d2hocj3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hocj3
Więcej tematów