Parafianie nie chcą "oddać" proboszcza
Około trzystu mieszkańców Krzywinia (Wielkopolska) i okolicznych sołectw protestowało przeciwko odwołaniu proboszcza miejscowej parafii. "Biskupi nie rozbijajcie jedności w parafii" - napisali na transparentach rozwieszonych na płocie przed plebanią.
W niedzielę parafianie dowiedzieli się, że ich proboszcz został decyzją Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego przeniesiony do innej parafii.
Protestujący mają żal do Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, że ignoruje ich zdanie i nie liczy się z ich oczekiwaniami.
Musieliśmy rozpocząć protest, bo w historii naszej parafii my jeszcze takiego księdza nie mieliśmy. To jest ksiądz z powołania, nie jest rozrywkowy, nie jest materialistą, potrafi nas dobrym słowem pocieszyć. Mamy więcej wiernych praktykujących niż za poprzedniego - powiedziała Barbara Kaniewska, jedna z organizatorek protestu.
Protestujący ustalili, że przez całą dobę przed plebanią będzie stała wytypowania grupa osób, która będzie pilnowała proboszcza.
Wcześniej parafianie napisali list protestacyjny w tej sprawie do poznańskiej Kurii, pod którym podpisało się prawie 90% dorosłych parafian. List wysłali również do Ojca Świętego i prymasa.
Ksiądz, w obronie którego wierni rozpoczęli protest, podporządkował się decyzji kurii i od pierwszego lipca zamierza przenieść się do nowej wyznaczonej dla niego parafii. Jestem księdzem i muszę słuchać swoich przełożonych - powiedział dziennikarzom proboszcz krzywińskiej parafii ks. Andrzej Szczepański.
Jako bezpośredni powód przeniesienia księdza Andrzeja Szczepańskiego podano m.in. nieprowadzenie przez niego lekcji religii. Od początku było wiadomo, że ksiądz ma chore gardło i nie może prowadzić lekcji - wyjaśnili protestujący.
Rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu w specjalnym oświadczeniu napisał, że ksiądz został odwołany w ramach standartowych sposobów zarządzania diecezją. Zdarza się, niestety, że niektórzy parafianie, powierzchownie patrząc na sprawy kościoła, pragną przenieść na jego grunt stosowanie mechanizmów z innego, poza kościelnego terenu. Nie biorą pod uwagę, że kościół ma swoje prawo i kieruje się innymi zasadami - głosi przesłane oświadczenie.
Protest w Krzywiniu to drugi w tym roku protest wielkopolskich parafian przeciwko decyzjom dotyczącym proboszczów. Poprzedni miał miejsce w Morzewie koło Piły na przełomie lutego i marca.