Papież z Argentyny, który nie odwiedził rodzinnego kraju
Po śmierci Franciszka w Argentynie trwa dyskusja, dlaczego papież nigdy nie odwiedził ojczyzny. Choć deklarował przywiązanie do kraju, unikał wizyty, obawiając się politycznych konsekwencji w głęboko podzielonym społeczeństwie.
Co musisz wiedzieć?
- Franciszek nigdy nie odwiedził Argentyny jako papież, mimo że obiecał powrót po konklawe w 2013 roku. Obawy przed politycznym wykorzystaniem jego wizyty były jednym z powodów.
- Papież spotkał się z czterema prezydentami Argentyny w Watykanie, ale żadnemu z nich nie obiecał wizyty w ojczyźnie. Jego relacje z obecnym prezydentem Mileiem były szczególnie napięte.
- Popularność Franciszka w Argentynie spadła z 91 proc. w 2013 roku do 64 proc. w 2024 roku. Konserwatyści i liberałowie mieli różne oczekiwania wobec jego pontyfikatu.
Po śmierci papieża Franciszka argentyńskie media zastanawiają się, dlaczego przez cały swój pontyfikat nie odwiedził kraju, z którego pochodził. Mimo że obiecał, iż wróci za kilka tygodni, opuszczając Buenos Aires w marcu 2013 roku, nigdy już nie postawił stopy na argentyńskiej ziemi. Dla wielu rodaków było to źródłem rozczarowania, zwłaszcza że papież często podkreślał swoją miłość do ojczyzny, jej ludzi i codzienności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump i inni na pogrzebie Franciszka. Padły deklaracje przywódców
Duma z Franciszka, zamieniła się w rozczarowanie
Jako arcybiskup Buenos Aires Bergoglio poruszał się komunikacją miejską, odwiedzał ubogich, żył skromnie. Jednak jako papież wolał unikać ryzyka, że jego wizyta zostanie wykorzystana przez zwaśnione frakcje polityczne w głęboko podzielonym społeczeństwie. Przez 12 lat pontyfikatu przyjął w Watykanie czterech prezydentów Argentyny, lecz żadnemu z nich nie zadeklarował konkretnej daty wizyty.
Obecny arcybiskup stolicy Jorge Ignacio García Cuerva żegnając papieża, porównał Argentyńczyków do sierot po ojcu, który musiał uczyć się być ojcem dla całego świata, a nie tylko dla własnego narodu. Z czasem wśród Argentyńczyków początkowa duma z "papieża z końca świata" ustąpiła miejsca rozczarowaniu. Według sondażu Pew Research Center poparcie dla Franciszka w Argentynie spadło z 91 proc. w 2013 roku do 64 proc. w 2024. Dla konserwatystów był zbyt postępowy, dla liberałów – zbyt ostrożny w reformach.
Niektórzy lewicowi komentatorzy przypominali również kontrowersje sprzed pontyfikatu – sugerując, że jako prowincjał jezuitów w czasie dyktatury wojskowej nie sprzeciwiał się jej wystarczająco stanowczo. Oskarżenia te zostały jednak oficjalnie uznane za bezpodstawne.
Nazwał Franciszka "imbecylem" i "uosobieniem zła"
W ostatnich latach relacje papieża z Argentyną dodatkowo komplikowały się przez napięcia z prezydentem Javierem Mileiem. W czasie kampanii polityk ten nazywał Franciszka "imbecylem" i "uosobieniem zła", choć po objęciu urzędu złagodził retorykę i spotkał się z nim w Watykanie. Różnice światopoglądowe pozostały jednak wyraźne.
Franciszek pytany o możliwą wizytę w ojczyźnie zwykle odpowiadał ogólnikowo. We wrześniu 2024 roku powiedział: "Chciałbym pojechać. To moi rodacy. Ale nie zostało to jeszcze zaplanowane. Jest kilka spraw do załatwienia". Do podróży nigdy nie doszło.