Polka z Buenos Aires o papieżu
- Przychodził do nas i pytał: czego potrzebujecie, czy wszystko okej? Nie posyłał kogoś innego, ceniliśmy to - opisywała Rosalia Konop, Polka mieszkająca w Buenos Aires. W rozmowie z RMF FM wspominała Franciszka, zanim jeszcze został papieżem.
Co musisz wiedzieć?
- Papież Franciszek był znany z otwartości i bliskości wobec ludzi, co podkreślała w rozmowie z korespondentem RMF FM Rosalia Konop, Polka z Buenos Aires.
- Franciszek organizował msze dla różnych grup społecznych, w tym dla społeczności LGBT, co było wyrazem jego otwartości i chęci zbliżenia Kościoła do ludzi.
- Po śmierci papieża Argentyna pogrążyła się w smutku, a w kraju ogłoszono siedem dni żałoby. W Buenos Aires odprawiane są msze za jego duszę, a flagi klubu San Lorenzo, którego był kibicem, zawisły przy katedrze.
Pogrzeb zmarłego w poniedziałek papieża odbędzie się w najbliższą sobotę, 26 kwietnia. Uroczysta Msza święta pogrzebowa Biskupa Rzymu Franciszka rozpocznie się o godz. 10 - przekazał Watykan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy papież zreformuje kościół? "Zmiany będą naprawdę szokujące"
Wierni na całym świecie opłakują i wspominają Franciszka. Doceniają go m.in. za otwartość i chęć dialogu.
- On prowadził kościół bardziej otwarty, bardziej przybliżony do Jezusa chodzącego po ziemi. Nikogo nie potępiał. Chrzcił dzieci, mimo że rodzice nie byli małżeństwem na przykład. Robił raz w miesiącu mszę świętą dla społeczności LGBT, bo na wszystkich był otwarty. Bywał w slumsach i dlatego był bardzo, bardzo lubiany. Jak został papieżem, to cały świat się cieszył - mówiła w rozmowie z korespondentem RMF FM Rosalia Konop, Polka mieszkająca w Buenos Aires.
Jeździł metrem, kibicował lokalnej drużynie
Wspomnienia o papieżu obejmują także jego obecność na stadionie miejscowego klubu, którego był wielkim fanem i w metrze, gdzie przemieszczał się między parafiami. Było to normalne, że nie korzystał z samochodów, a można go było spotkać w metrze w zwykłym ubraniu.
- Pamiętam - raz w miesiącu odbywała się msza migranta. Był metropolitą. Przychodził do nas i pytał: czego potrzebujecie, czy wszystko okej? Nie posyłał kogoś innego, ceniliśmy to - opisywała Rosalia Konop.
Kiedy Argentyna dowiedziała się, że papieżem został Argentyńczyk, radość była ogromna. Jednak później - jak dodała - pojawiły się zarzuty, że nie odwiedził ojczyzny, mimo że był blisko, w Chile. W Argentynie pozostał pewien żal, że nie przyjechał, co mogło być związane z polityką, by nie być postrzeganym jako popierający jedną z dwóch głównych partii.
Rosalia Konop zapamiętała papieża jako normalnego człowieka, otwartego na wszystkich, który chciał przybliżyć ludzi do Kościoła. Dla Argentyny było to bardzo ważne, że przez 12 lat głową Kościoła katolickiego był Argentyńczyk.
Kontakty papieża z juntą wojskową?
W Buenos Aires mówiło się o niejasnościach dotyczących kontaktów papieża z juntą wojskową. Polka wspominała, że papież pomagał prześladowanym, co różne partie próbowały wykorzystać. Papież podkreślał, że nie ma prywatnych przedstawicieli, mimo że politycy często powoływali się na jego poparcie.
Po śmierci papieża Argentyna pogrążyła się w smutku. Koleżanki Rosalii Konop z Buenos Aires płakały za Franciszkiem, a w kraju ogłoszono siedem dni żałoby.
- Ze względu na to, że był kibicem klubu San Lorenzo, to przy katedrze są powieszone flagi tej drużyny. Msze odprawione są cały dzień za jego duszę, więc Argentyńczycy będą tęsknić za Franciszkiem - podsumowała.
Źródło: RMF24