Papież przemówił do migrantów. Potępił ustawianie "drutów kolczastych"
Papież Franciszek zwrócił się do migrantów podczas spotkania w Nikozji - stolicy Cypru. "Nie jesteście obcymi, lecz współobywatelami" - podkreśliła głowa Kościoła katolickiego.
Papież Franciszek przekazał, że uznanie godności każdego człowieka jest fundamentem etycznym, który znajduje się w centrum chrześcijańskiej nauki społecznej. Duchowny potępił również stawianie drutów kolczastych przed tymi, którzy "proszą o wolność, chleb, pomoc".
Papież spotkał się z migrantami. Padły wzruszające słowa
Papież spotkał z się z migrantami z Afryki i Azji na modlitwie ekumenicznej w kościele parafialnym Świętego Krzyża, znajdującym się na tzw. Zielonej Linii, oddzielającej Republikę Cypryjską od tureckiego Cypru Północnego. Niedaleko świątyni zlokalizowany jest posterunek misji ONZ, która patroluje strefę buforową.
Kapłan wysłuchał świadectw migrantów z Iraku, Demokratycznej Republiki Konga, Sri Lanki, a także Kamerunu. Następnie w swoim przemówieniu wspomniał słowa świętego Pawła: "Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga". Jak zauważył Franciszek, "te słowa, choć bardzo odległe w czasie, są bardzo bliskie, bardziej aktualne niż kiedykolwiek, jakby napisane dla nas dzisiaj".
Papież przyznał, że jest wzruszony słowami migrantów. "Nie jesteśmy numerami, jednostkami do skatalogowania. Jesteśmy braćmi, przyjaciółmi, wierzącymi, bliźnimi jedni dla drugich" - przekazał duchowny i dodał, że "nienawiść to trucizna, od której trudno się uwolnić".
Głowa Kościoła katolickiego wyznała, że postrzeganie siebie nawzajem jako rywali to "wypaczona mentalność". "Zamknięcia i uprzedzenia odbudowują między nami ten mur oddzielenia, który zburzył Chrystus, mianowicie: wrogość" - ostrzegł.
Papież zaznaczył, że Bóg wzywa do tego, aby nie godzić się na podzielony świat, ale marzyć o "ludzkości bez murów podziału, wolnej od wrogości, w której nie ma cudzoziemców, a jedynie współobywatele".
Papież Franciszek wezwał także do tego, aby Cypr - "wyspa, naznaczona bolesnymi podziałami", "murem" i "drutem kolczastym" stała się "laboratorium braterstwa".
Według duchownego, aby było to możliwe, konieczne jest "rzeczywiste uznanie godności" każdego człowieka. "To jest fundament etyczny, uniwersalny, który znajduje się również w centrum chrześcijańskiej nauki społecznej" - podkreślił.
Zobacz też: Nocna akcja pod granicą. Migranci spali na śniegu. Posłowie przerażeni
Papież o dramatach migrantów
Głowa Kościoła dodała, że "ciężką chorobą" jest przyzwyczajenie się do informacji dotyczących dramatów migrantów. O tym, że toną ich łodzi. Zdaniem Ojca Świętego na tę chorobę obojętności "nie ma antybiotyku". Papież dodał, że Morze Śródziemne stało się "cmentarzyskiem".
"Kiedy czytamy historie o obozach w minionym wieku - nazistów, Stalina, pytamy: jak do tego mogło dojść? Ale to dzieje się także dzisiaj, niedaleko, na plażach" - powiedział duchowny i dodał, że migranci są więzieni, torturowani i stają się niewolnikami w obozach. Kapłan wspomniał także o sytuacji na wybrzeżu Libii.
"Wybaczcie, ale chcę powiedzieć coś, co leży mi na sercu - druty kolczaste. To jest wojna nienawiści, w jakiej żyje jeden kraj, ale są one też w innych stronach, gdzie ustawia się je, by nie wpuścić uchodźcy, tego, kto prosi o wolność, chleb, pomoc, braterstwo, radość" - mówił papież.
"Ten, kto ucieka przed nienawiścią, staje przed nienawiścią, która nazywa się - drut kolczasty w tej kulturze obojętności" - zaznaczył.
Rezultatem wizyty papieża Franciszka na Cyprze jest uzgodnienie z jego inicjatywy relokacji grupy 12 migrantów do Włoch w najbliższych tygodniach. Informacje w tej sprawie przedstawił Watykan.