Papież nie przywitał się z dziennikarzami. "To nie pierwszy raz"
Podczas czwartkowego lotu z Rzymu do Luksemburga papież Franciszek nie przeszedł jak zwykle korytarzem w samolocie, by przywitać się osobiście z każdym wysłannikiem mediów. Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej przekazał, że taka sytuacja "nie zdarzyła się pierwszy raz".
Papież Franciszek odbył w czwartek rano podróż z Rzymu do Luksemburga, rozpoczynając tym samym 46. zagraniczną wizytę swojego pontyfikatu, w trakcie której odwiedzi również Belgię.
"Nie dam rady przejść"
Kiedy po starcie samolotu stanął przed wysłannikami mediów, wydawał się nieco zmęczony. - Dziękuję za to, że mi towarzyszycie, dziękuję za waszą pracę - powiedział. Wskazując na wąski korytarz między rzędami foteli, dodał: - Nie dam rady przejść.
- Pozdrawiam was stąd - przekazał, po czym wrócił na swoje miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski w ONZ z mocną ripostą dla Rosjan. O tym wystąpieniu mówi świat
Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni powiedział dziennikarzom na pokładzie, że nie był to pierwszy raz, kiedy 87-letni papież nie przyszedł przywitać się z dziennikarzami. Zaznaczył jednocześnie, że lot do Luksemburga jest krótki.
Sytuacja wywołała pewne zaniepokojenie wśród dziennikarzy, ponieważ podczas jeszcze krótszego lotu przed rokiem do Marsylii we Francji Franciszek zdążył się z nimi przywitać.
W poniedziałek Franciszek odwołał zaplanowane na ten dzień audiencje, co Watykan wytłumaczył "lekkim stanem grypowym" u papieża.
Po ośmiogodzinnej wizycie w Luksemburgu w czwartek papież przybędzie wieczorem do Brukseli. W Belgii pozostanie do niedzieli.
Czytaj też: