Franciszek o Harris i Trumpie. "Oboje są przeciwko życiu"
Papież Franciszek podczas piątkowej konferencji prasowej stwierdził, że zarówno kandydatka w wyborach prezydenckich w USA opowiadająca się za prawem do aborcji, jak i kandydat, który chce odesłać imigrantów, "są przeciwko życiu".
W czasie spotkania z dziennikarzami, które odbyło się na zakończenie podróży do Azji i Oceanii, papież został zapytany, jak katolicki wyborca w USA powinien zagłosować, gdy musi wybierać między kandydatką zwolenniczką aborcji a kandydatem dążącym do odsyłania imigrantów. W pytaniu nie wymieniono nazwisk Kamali Harris i Donalda Trumpa.
- Oboje są przeciwko życiu. Ten, kto wyrzuca migrantów, i ten, kto zabija dzieci - odparł. Odsyłanie imigrantów nazwał "grzechem przeciwko życiu tych ludzi". Zwrócił uwagę, że Stary Testament mówi, iż trzeba chronić sierotę, wdowę i cudzoziemca; "czyli migranta" - zaznaczył. Dodał również, że "migracja jest prawem".
W odniesieniu do aborcji papież wyjaśnił, że "według nauki, miesiąc po zapłodnieniu wszystkie organy człowieka już są, wszystkie". - Dokonanie aborcji to zabicie istoty ludzkiej. Podoba wam się to słowo czy nie, ale to jest zabijanie - podkreślił. Kościół nie pozwala na aborcję, bo to jest zabijanie, to jest zabójstwo - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert ocenił Trumpa. "To jest desperacja"
Papież powiedział, że "odsyłanie migrantów to coś strasznego, to zło" oraz, że "wyrzucenie dziecka z łona matki to zabójstwo, bo tam jest życie". - Musimy mówić to jasno, bez żadnego "ale". Obie rzeczy są jasne - ocenił.
Na kogo więc głosować?
Papież podkreślił następnie, że "według moralności politycznej źle jest nie głosować". - Trzeba głosować i wybrać mniejsze zło – oświadczył, przyznając, że nie wie, kto jest mniejszym złem, "ta kobieta, czy ten mężczyzna". Wyraził opinię, że każdy "w swoim sumieniu musi to rozważyć".