Papież: nie jest dzisiaj łatwo mówić o życiu wiecznym

Podczas spotkania z młodzieżą w Turynie w niedzielę Benedykt XVI powiedział, że "nie jest dzisiaj łatwo mówić o życiu wiecznym". - Mentalność naszych czasów przekonuje, że nie istnieje nic definitywnego; wszystko się zmienia i to bardzo szybko - dodał. Papież odwiedził również katedrę Jana Chrzcicielaw Turynie, gdzie wystawiony jest słynny Całun Turyński.

Papież: nie jest dzisiaj łatwo mówić o życiu wiecznym
Źródło zdjęć: © AFP | VINCENZO PINTO

Zwracając się do młodzieży, zgromadzonej na Piazza San Carlo w stolicy Piemontu papież podkreślił: - Słowo "zmiana" stało się w wielu przypadkach hasłem, kondycją bardziej pasjonującą od wolności i w ten sposób także wy młodzi dochodzicie do wniosku, że niemożliwe jest dokonanie definitywnych wyborów, zobowiązujących na całe życie.

- Ale czy to jest sposób na korzystanie z wolności? Czy prawdą jest to, że aby być szczęśliwi, musimy zadowalać się małymi i ulotnymi chwilowymi radościami, które gdy się skończą, pozostawiają gorycz w sercu? - pytał Benedykt XVI.

Papież stwierdził następnie: - Drodzy młodzi ludzie, to nie jest prawdziwa wolność, szczęścia tak się nie osiąga. Każdy z nas stworzony jest nie do tego, by dokonywać prowizorycznych i odwołalnych wyborów, ale ostatecznych i nieodwołalnych, które nadają pełny sens istnieniu.

- Miejcie odwagę podejmować definitywne decyzje i żyjcie zgodnie z nimi z wiernością - zaapelował papież.

- Dzisiaj żyjemy w kontekście kulturowym, który nie sprzyja głębokim i bezinteresownym relacjom między ludźmi, lecz przeciwnie prowadzi często do zamykania się w sobie, do indywidualizmu, do tego, że pozwala się na to, by górę wziął egoizm, który jest w człowieku. Ale serce młodego człowieka jest z natury wrażliwe na prawdziwą miłość. Dlatego zwracam się z wielką ufnością do każdego z was i mówię wam: nie jest łatwo uczynić z waszego życia coś pięknego i wielkiego, jest to zobowiązujące, ale z Chrystusem wszystko jest możliwe! - powiedział Benedykt XVI.

"Obecna epoka przypomina czas ciemności po śmierci Jezusa"

Benedykt XVI powiedział przed Całunem Turyńskim w niedzielę, że po dwóch wojnach światowych, obozach zagłady i łagrach, po Hiroszimie i Nagasaki obecna epoka coraz bardziej przypomina Wielką Sobotę, czyli czas ciemności po śmierci Jezusa na krzyżu.

- W naszych czasach, zwłaszcza po ubiegłym stuleciu, ludzkość stała się szczególnie wrażliwa na tajemnicę Wielkiej Soboty (...) U schyłku XIX wieku Nietzsche pisał: "Bóg nie żyje! To my go zabiliśmy!". To znane sformułowanie, gdy mu się dobrze przyjrzeć, zostało niemal dosłownie zaczerpnięte z tradycji chrześcijańskiej, często powtarzamy je podczas Drogi Krzyżowej, może nie zdając sobie w pełni sprawy z tego, co mówimy - powiedział papież w katedrze w Turynie, gdzie wystawiony jest całun.

- Po dwóch wojnach światowych, obozach i gułagach, Hiroszimie i Nagasaki nasza epoka stała się coraz bardziej Wielką Sobotą: ciemność tego dnia porusza wszystkich, którzy zadają sobie pytania o życie, a w sposób szczególny nas wierzących - powiedział Benedykt XVI. - Nas również dotyczy nas ta ciemność - podkreślił.

Mówiąc o swej wizycie w katedrze Jana Chrzciciela, papież wyznał, że dla niego jest to moment szczególnie oczekiwany. - Już wcześniej widziałem święty Całun, ale tym razem przeżywam tę pielgrzymkę i tę wizytę z wyjątkową intensywnością; może dlatego, że z biegiem lat sprawia, że jestem bardziej wrażliwy na orędzie tej nadzwyczajnej ikony i przede wszystkim, że jestem tu jako następca świętego Piotra i noszę w mym sercu cały Kościół, a nawet całą ludzkość -zaznaczył. - Całun jest ikoną Wielkiej Soboty - powiedział.

- W istocie jest on grobowym płótnem, które owinęło ciało ukrzyżowanego człowieka, co całkowicie odpowiada temu co Ewangelie mówią nam o Jezusie (...) Całun Turyński przynosi nam obraz tego, jak jego ciało leżało w grobie w tym czasie, który chronologicznie był krótki - około półtora dnia - ale był bezmierny, nieskończony w swej wartości i w swym znaczeniu - zauważył.

- Jak przemawia Całun? Przemawia krwią, a krew jest życiem! Całun jest ikoną zapisaną krwią; krwią człowieka biczowanego, ukoronowanego cierniami, ukrzyżowanego i zranionego w prawy bok - powiedział papież.

Oficjalnie Kościół nie wypowiada się na temat autentyczności Całunu Turyńskiego. Płótno, w które zgodnie z tradycją owinięte było ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu, wystawione będzie w katedrze w stolicy Piemontu do 23 maja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)