Papież nie chciał fotografować się z politykami
Włoscy politycy, wśród nich przedstawiciele najwyższych władz państwowych oraz Rzymu, którzy uczestniczyli w sobotnim spotkaniu modlitewnym rzymskiej młodzieży uniwersyteckiej z Benedyktem XVI, nie mieli okazji ani podejść do papieża, ani się z nim sfotografować.
Jak zauważyła włoska agencja ANSA, papież nie chciał pokazywać się z politykami, by uniknąć kolejnej polemiki, po dyskusjach w tych dniach w związku z zarzutami pod adresem Watykanu o ingerowanie w kampanię przed kwietniowymi wyborami we Włoszech.
Do Benedykta XVI nie podszedł ani wicepremier Gianfranco Fini, ani burmistrz Wiecznego Miasta Walter Veltroni. Jak się podkreśla, takie tradycyjne krótkie spotkanie na zakończenie zbiorowej audiencji nie było tym razem przewidziane.
To zapewne rezultat ożywionej dyskusji w ostatnich dniach, wywołanej informacjami, że pod koniec marca, a więc na 10 dni przed wyborami parlamentarnymi, do Watykanu na papieską audiencję wybierali się wraz z delegacją Europejskiej Partii Ludowej czołowi politycy, m.in. premier Silvio Berlusconi i przewodniczący Izby Deputowanych Pier Ferdinando Casini.
Opozycyjna lewica zarzuciła Watykanowi ingerowanie w kampanię wyborczą, a startującym w wyborach kandydatom koalicji wykorzystywanie spotkania z papieżem do własnych celów politycznych. Ostatecznie premier Berlusconi zrezygnował z udziału w audiencji, a za jego przykładem poszli pozostali politycy.
Sylwia Wysocka