Papież: idealny proboszcz zna nawet imiona psów swych wiernych
Idealny proboszcz tak dobrze zna swych parafian, że pamięta nawet imiona ich psów - mówił papież Franciszek w katedrze w Asyżu. Przestrzegał księży przed głoszeniem nudnych kazań, a małżonkom radził: kłóćcie się, rzucajcie talerzami, ale musicie się godzić.
04.10.2013 | aktual.: 04.10.2013 18:48
Podczas spotkania z duchowieństwem oraz mieszkańcami Asyżu w katedrze świętego Rufina, w której ochrzczeni zostali święty Franciszek i święta Klara, papież apelował do kapłanów i zakonnic, by zawsze towarzyszyli i pomagali wiernym.
- Najważniejsze jest to, by podążać razem, współpracując, pomagając sobie nawzajem; przepraszać, uznawać swoje błędy i prosić o przebaczenie, ale także przyjmować przeprosiny innych i przebaczać - powiedział.
Franciszek radził duchowieństwu: bądźcie mniej bogaci w swoje słowa, bardziej bogaci w słowo Boże.
Przestrzegał księży przed wygłaszaniem długich, niezrozumiałych kazań. - Mam na myśli niekończące się kazania, nudne, z których nic nie można zrozumieć - mówił papież, dodając wielokrotnie uwagi i komentarze do przygotowanego wcześniej wystąpienia.
Pytał rodziców: "Czy mówicie do dzieci językiem Boga czy dziennika telewizyjnego?".
Papież mówił również o kryzysach małżeńskich. - Niekiedy myślę o małżeństwach, które po latach decydują się na separację, tłumacząc: nie rozumiemy się, oddaliliśmy się od siebie. Może nie nauczyli się w porę przepraszać, prosić o wybaczenie - powiedział Franciszek.
- Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się, ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody - dodał papież wśród wielkiego aplauzu i entuzjazmu słuchaczy.
To jest zdaniem papieża "sekret małżeństwa", dzięki któremu można uniknąć bolesnej separacji.