Papież Franciszek odprawił mszę w Nowy Rok. "Duchowe osierocenie to rak degradujący duszę"
Papież Franciszek podczas mszy w Watykanie przestrzegał przed "duchowym osieroceniem", które nazwał "rakiem, degradującym duszę". Mówił, że dominująca mentalność sprawia, że narasta zjawisko "braku litości", utraty więzi i poczucia samotności.
01.01.2017 | aktual.: 01.01.2017 12:41
W homilii wygłoszonej w niedzielę w bazylice Świętego Piotra, nawiązując do obchodzonej 1 stycznia uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, papież podkreślił, że Matka Boża przypomina o tym, że "jesteśmy ludem posiadającym Matkę, nie jesteśmy sierotami".
"Matki są najsilniejszym antidotum na nasze skłonności indywidualistyczne i egoistyczne, na nasze zamknięcia i apatie. Społeczeństwo bez matek byłoby nie tylko społeczeństwem zimnym, ale społeczeństwem, które straciłoby serce i zmysł rodzinny"- stwierdził. Zdaniem papieża społeczeństwo bez matek byłoby "bez litości" i "zostawiłoby miejsce jedynie na wyrachowanie i spekulację".
Matki, wskazywał papież, nawet w najgorszych chwilach, potrafią być świadkami czułości, bezwarunkowego poświęcenia, siły nadziei. "Wiele nauczyłem się od tych matek, które mając dzieci w więzieniu lub leżące na szpitalnym łóżku czy też zniewolone narkotykami, mimo zimna czy upału, deszczu czy suszy, nie poddają się i stale walczą, aby dać im to, co najlepsze"- wyznał Franciszek.
Mówił też o matkach w obozach dla uchodźców i na wojnie, które potrafią wspierać cierpienie swoich dzieci, oddają swoje życie. Franciszek zapewnił wiernych, że pamiętanie o dobroci Maryi "chroni przed zjadliwą chorobą osierocenia duchowego". Wyjaśnił, że takie osierocenie przeżywa się, gdy "gaśnie poczucie przynależności do rodziny, narodu, ziemi, Boga".
"Taka postawa osierocenia duchowego jest rakiem, który w milczeniu niszczy i degraduje duszę. W ten sposób krok po kroku poniżamy siebie, ponieważ nikt do nas nie należy, a my nie należymy do nikogo" - ostrzegł papież. Wyraził przekonanie, że utrata więzi, "typowa dla naszej niepełnej i porwanej na kawałki kultury", sprawia, że narasta poczucie osierocenia, wielkiej pustki i samotności.
Według Franciszka brak kontaktu fizycznego, a nie, jak dodał: "wirtualnego" - "powoduje znieczulenie naszych serc". Papież wymienił skutki duchowego osierocenia: utratę zdolności do czułości i zadziwienia, litości i współczucia, zapominanie o tym, co to znaczy być dziećmi, wnukami, być rodzicami, dziadkami, przyjaciółmi, wierzącymi.
"Tracimy pamięć o wartości zabawy, śpiewu, śmiechu, odpoczynku, bezinteresowności" - mówił.
Franciszek przypomniał, że tylko w obrębie wspólnoty, rodziny, ludzie mogą znaleźć "atmosferę, ciepło, które pozwala nauczyć się rozwoju po ludzku, a nie tylko jako zwykłe przedmioty zachęcane, aby konsumować i być konsumowanymi".
"Nie jesteśmy towarem handlowym lub terminalami receptorów informacji. Jesteśmy dziećmi, jesteśmy rodziną, jesteśmy ludem Bożym" - oświadczył papież.
Położył nacisk na potrzebę tworzenia i troski o wspólne przestrzenie, które "dałyby poczucie przynależności, zakorzenienia, poczucia się jak w domu w naszych miastach, we wspólnotach, które by nas łączyły i wspierały".
Światowy Dzień Pokoju - nabożeństwo Wspólnoty Sant'Egidio w Warszawie
1 stycznia, obchodzony jest Światowy Dzień Pokoju, ustanowiony przez Kościół katolicki, ale uznawany też przez ludzi innych wyznań. Papież Franciszek wystosował na ten dzień orędzie pod tytułem: "Przezwycięż obojętność i zyskaj pokój".
W Warszawie Wspólnota Sant'Egidio organizuje nabożeństwo z zapaleniem świec za pokój w krajach, gdzie toczą się wojny i gdzie są prześladowani ludzie. Współorganizatorka wydarzenia Sylwia Gawrysiak zaprasza wszystkich, aby pamiętali o ludziach, którzy są dziś uciskani. "Chcemy uświadamiać ludziom, jak bardzo ta modlitwa o pokój jest potrzebna" - powiedziała Sylwia Gawrysiak Informacyjnej Agencji Radiowej. " Wiemy, że mamy trzecią wojnę światową, która toczy się w kawałkach, docierają do nas ciągle obrazy ludzi, którzy cierpią" - dodała organizatorka spotkania.
Nabożeństwo zostanie odprawione w kościele pod wezwaniem świętego Alberta Chmielowskiego i świętego Andrzeja na Placu Teatralnym w Warszawie. Modlitwa zacznie się przed kościołem odczytaniem apelu o pokój, gdyż, jak powiedziała Sylwia Gawrysiak, nie jest to tylko sprawa katolików. Później zebrani będą się modlić między innymi za Syrię, Libię, Ukrainę i wszystkie państwa na świecie, gdzie toczy się wojna. Przy wymienianiu jednego z kilkudziesięciu krajów będzie zapalana jedna świeca.
Światowy Dzień Pokoju został ustanowiony przez papieża Paweł VI w 1967 roku listem skierowanym nie tylko do wiernych Kościoła katolickiego, ale do wszystkich ludzi dobrej woli.
Oprac. Tomek Orszulak