Panna po ślubie to dla ZUS‑u druga osoba
"Gazeta Wyborcza" pisze o mieszkance Szczecina, której ZUS przestał płacić składki do otwartego funduszu emerytalnego po tym, jak wyszła za mąż.
Po zmianie nazwiska kobieta poinformowała o tym pracodawcę, Zakład Ubezpieczeń Społecznych i swój fundusz emerytalny. Jednak po jakimś czasie dowiedziała się, że ZUS nie przekazuje jej składek do funduszu. Po wyjaśnieniu sprawy okazało się, że gdy poinformowała Zakład o zmianie nazwiska, w ZUS-ie założono jej drugie konto. Teraz nie można go połączyć z tym, które istniało wcześniej.
Szczeciński oddział Zakładu nie może wyjaśnić sprawy. Trzeba to zrobić w systemie komputerowym w centrali w Warszawie. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo.
Gazeta pisze, że w całym kraju ZUS musi uporządkować blisko 200 tysięcy kont. Część z nich to kilka kont, założonych dla jednej osoby, które trzeba połączyć. Rzecznik Zakładu Przemysław Przybylski wyjaśnił, że przyczyną zakładania podwójnych kont jest często złożenie nieodpowiednich dokumentów przez klienta i ponowne zgłoszenie tej samej osoby zamiast zmiany jej danych.
Przybylski zapewnił, że jeśli do pomyłki doszło z winy ZUS, to Zakład przekazuje do funduszu należne odsetki. Jednak ekspert z Biura Rzecznika Ubezpieczonych Joanna Owczarek ostrzega, że odsetki są niższe niż zysk wypracowany przez fundusz, a więc lepiej pilnować, co się dzieje z naszymi składkami. (IAR)