Niespokojnie w rosyjskim Biełgorodzie. Doniesienia o dziesiątkach eksplozji

Wojna w Ukrainie. Śledź relację NA ŻYWO Wirtualnej Polski

Wiadomo, że eksplozje w obwodzie biełgorodzkim były słyszalne w tym samym czasie, co alarmy przeciwlotnicze na Ukrainie. W szczególności w obwodzie charkowskim, który z nim graniczy. Według lokalnych kanałów telegramowych na terenie obwodu doszło do 25 eksplozji.

Na kanałach telegram pojawiło się mnóstwo filmów od przerażonych mieszkańców Biełgorodu. Na wielu z nich słychać było głośne eksplozje. Te według lokalnych mediów słyszane były także w pobliżu wsi Komsomolskie.

Kilka minut przed godz. 1 w nocy gubernator obwodu poinformował, że "system obrony powietrznej działał nad Biełgorodem i regionem biełgorodzkim". "Służby operacyjne wyjaśniają sytuację w terenie. Ze wstępnych danych wiadomo, że nie było strat i ofiar. Jeśli się pojawią, na pewno dam znać" - napisał Wiaczesław Gladkow.

Zarówno na kanale Telegram gubernatora, jak i w rosyjskich mediach nie pojawiły się informacje o jakichkolwiek szkodach spowodowanych eksplozjami.

W niedzielę trzech żołnierzy rosyjskich zginęło, a 16 zostało rannych w wyniku eksplozji granatu w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim- poinformowało BBC, powołując się na media rosyjskie. Przyczyną wybuchu było nieumiejętne obchodzenie się z granatem jednego z podoficerów.

Do incydentu miało dojść w nocy z soboty na niedzielę w jednym ze składów amunicji. Granat miał zdetonować przez przypadek, gdy jeden z podoficerów próbował zaimponować rekrutom.

W wybuchu granatu zginęło trzech żołnierzy, a 16 zostało rannych; większość z nich, to rekruci z ostatniej fali mobilizacji. Eksplozja wywołała pożar w składzie amunicji na obszarze 450 metrów kwadratowych - przekazała BBC

źródło: Kanał24, Unian, PAP