Panika w Hongkongu w związku z nietypowym zapaleniem płuc
W Hongkongu, gdzie nietypowe zapalenie płuc dotknęło już 685 osób, w tym 16 śmiertelnie, powszechną panikę wywołał we wtorek "żart"
internetowego hakera na temat choroby. Nieznany sprawca przekazał w Internecie informację, jakoby tamtejsze władze postanowiły ogłosić Hongkong "obszarem zakażonym" i w związku z tym zarządzić zamknięcie supermarketów, a także lotniska i całej komunikacji.
01.04.2003 20:04
Upowszechniona informacja wywołała panikę w mieście. Tysiące ludzi rzuciły się do sklepów i supermarketów, wykupując konserwy i żywność. Spadły ceny akcji na tamtejszej giełdzie, osłabł także hongkoński dolar.
Władze zostały zmuszone do wydania specjalnego komunikatu, w którym zaprzeczyły jakimkolwiek planom izolowania Hongkongu, zapewniły też, że cały region dysponuje wystarczającymi zapasami żywności.
Ekipy sanitarne w Hongkongu przystąpiły do drobiazgowych oględzin mieszkań w apartamentowcu Amoy Gardens, skąd pochodzi około jednej trzeciej wszystkich przypadków nietypowego zapalenia płuc w mieście. Dwustu mieszkańców budynku zostało ewakuowanych do specjalnych miejsc izolacji.
Ustalono, że wiele zakażonych osób z Amoy Gardens nie miało wcześniej żadnego kontaktu z nosicielami wirusa. Skłania to lekarzy do podejrzeń, że chorobę mogą przenosić także czynniki "środowiskowe", jak woda, ścieki kanalizacyjne itp.
Na wyniki badań w Hongkongu i na rychłą identyfikację wirusa wywołującego nietypowe zapalenie płuc czekają też władze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). We wtorek WHO poinformowała, że rozważa możliwość formalnego ostrzeżenia podróżnych przed wyjazdami do Hongkongu i innych krajów dotkniętych ostrym syndromem dróg oddechowych (SARS).
Do wtorku w 12 krajach świata odnotowano łącznie około 1900 przypadków nietypowego zapalenia płuc, w tym 63 śmiertelne. (aka)