Pani Bush nie zjadła kolacji tam gdzie Kwaśniewski...
Laura Bush, żona amerykańskiego prezydenta,
zrezygnowała z kolacji w jednej z najsłynniejszych belgijskich
restauracji w brukselskiej dzielnicy Sablon, gdyż restaurator
odmówił zamknięcia w tym celu lokalu dla innych gości - podała w
poniedziałek późnym wieczorem belgijska telewizja RTL.
22.02.2005 | aktual.: 22.02.2005 09:21
- Już wcześniej stoliki zarezerwowali u mnie inni klienci, w tym prezydenci Polski i Słowenii. To są dla mnie równie ważni goście - mówił w reportażu telewizji RTL właściciel restauracji na Sablon, tłumacząc, czemu nie zdecydował się na prośbę Amerykanów przeznaczyć dla prezydentowej USA i towarzyszących jej osób całego piętra swego lokalu.
O tym, że Laura Bush, towarzysząca mężowi w podróży do Europy, miała jeść w poniedziałek kolację z restauracji na Sablon, media belgijskie informowały od kilku dni. Miały temu bowiem towarzyszyć spore utrudnienia dla mieszkańców Brukseli (jak czasowe zamknięcie dwóch linii autobusowych) w związku z rygorami bezpieczeństwa.
Ostatecznie, jak poinformowała telewizja RTL, Laura Bush wraz z żonami premiera Belgii, prezydenta Francji i przewodniczącego Komisji Europejskiej jadła w innym miejscu...
Inga Czerny