"Pan tak serio?". Awantura o wniosek ws. amunicji
Polska dostanie tylko 0,4 proc. z puli unijnych środków na produkcję amunicji artyleryjskich. Obecny rząd za taki stan rzeczy obwinia Prawo i Sprawiedliwość. - Ewidentnie zabrakło lobbingu - przyznał na antenie TVN24 były szef MAP Jacek Sasin.
20.03.2024 08:26
W piątek Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu europejskim koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Polska otrzyma jednak zaledwie 2,1 mln euro. Według wiceszefa MON Cezarego Tomczyka, polskie firmy za rządów PiS złożyły wnioski jedynie o 11 mln euro.
O sprawę zapytany został w TVN24 były minister aktywów państwowych Jacek Sasin. - Ewidentnie zabrakło lobbingu ze strony polskiego rządu. Ewidentnie - przyznał w rozmowie z Konradem Piaseckim polityk PiS.
- Czy pan serio uważa, że premier rządu zaangażuje się w lobbing na rzecz zdobycia przez Polską Grupę Zbrojeniową kilkudziesięciu milionów złotych? Przecież to jest 1/3 wyborów kopertowych - żartował prowadzący program dziennikarz, nawiązując do nieodbytych prezydenckich wyborów korespondencyjnych w 2020 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceszef MON zabrał głos
Do sprawy odniósł się wcześniej wiceminister obrony Cezary Tomczyk, zamieszczając wpis na platformie X.
"Skandalem jest stan polskiego przemysłu obronnego po ośmiu latach rządów PiS oraz fakt, że część firm w ogóle nie złożyła wniosków o dofinansowanie. Całość procesu odbyła się za czasów ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i ministra obrony Mariusza Błaszczaka" - napisał Tomczyk.
Wcześniej na platformie X szef BBN Jacek Siewiera ocenił, że decyzja KE w sprawie dofinansowania produkcji amunicji to skandal. Jak podkreślił, z trzech wniosków złożonych przez Dezamet, Nitrochem oraz Mesko dla polskich firm przydzielone zostało jedynie 0,4 proc. całego dofinansowania, zaś niemiecki kapitał otrzymał niemal 20 proc. dostępnej puli 500 milionów euro.
Przeczytaj również:
Źródło: TVN24