Trwa ładowanie...
06-01-2011 18:39

Palikot ujawnia największy blef 2010 roku

"Kiedy w kwietniu 2010 roku Donald Tusk żegnał, w czasie pogrzebu, prezydenta Kaczyńskiego w Warszawie czy na Wawelu wiedział, że to były prezydent Polski Lech Kaczyński wydał rozkaz do startowania z lotniska w Warszawie do Smoleńska. I, że zrobił to, pomimo braku informacji o pogodzie na miejscu lądowania – w Smoleńsku. I choć pilot odmówił lotu, to generał Błasik rozkazał mu, w imieniu prezydenta, aby leciał" - napisał na swoim blogu Janusz Palikot.

Palikot ujawnia największy blef 2010 rokuŹródło: WP.PL
d36stgo
d36stgo

Szef Ruchu Poparcia dla Janusza Palikota stwierdza, że mimo swojej wiedzy premier milczał. "Więcej - budował i entuzjastycznie wspierał front obłudy w tej sprawie".

Palikot w dalszej części swojego wpisu wyciąga wniosek, że "kiedy na kilka dni przed końcem roku szef rządu ostro skrytykował wstępny raport Mak-u, a więc międzynarodowej komisji w tej sprawie i oświadczył, że będzie się domagał zmiany sporej części fragmentów tego raportu, to właśnie wtedy zdał sobie sprawę, że jeszcze przed końcem roku jakaś bomba polityczna zostanie ujawniona.

"I zaiste mieliśmy w prasie przeciek z raportu MAK-u , a tam informacje o tym właśnie, że prezydent kazał lecieć pomimo braku prognozy pogody ze Smoleńska" - pisze polityk.

"Jest i pozostaje w mocy pytanie dlaczego premier okłamywał naród w tej sprawie? Dlaczego nie powiedział nam prawdy? A przecież wiedza o braku prognozy, to wiedza, którą minister Klich musiał dostarczyć na samym początku, tuż po katastrofie, bo to wiedza z polskiego lotniska" - pisze Janusz Palikot.

d36stgo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d36stgo
Więcej tematów