Palestyńczyk zastrzelony na Zachodnim Brzegu Jordanu
Mimo obowiązującego zawieszenia broni między Izraelem i Palestyńczykami nadal dochodzi do starć. Izraelscy żołnierze zastrzelili w środę Palestyńczyka w pobliżu Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu - podało radio armii izraelskiej.
Do incydentu doszło na przejściu granicznym. Jak podało radio, żołnierze strzelili do Palestyńczyka, gdy stawiał opór przy aresztowaniu. Mimo prób reanimacji mężczyzna zmarł na miejscu.
W drugim incydencie w pobliżu Nablusu, również na Zachodnim Brzegu Jordanu, Palestyńczycy ciężko ranili żydowskiego osadnika.
Wcześniej, w środę rano, w rejonie Tel Awiwu eksplodowała bomba. Wybuch nie spowodował ofiar.
Między Palestyńczykami i Izraelem wciąż dochodzi do incydentów, mimo że przed tygodniem strony konfliktu zgodziły się na proponowane przez USA warunki zawieszenia broni.
W środę rząd izraelski oświadczył, że będzie przestrzegał zawieszenia broni, chociaż zaznaczył, że Autonomia Palestyńska nie wypełniła swoich zobowiązań w tej sprawie.
Zdaniem części obserwatorów, w związku z atakami palestyńskimi na osadników żydowskich zawieszenie broni stanęło pod znakiem zapytania. Przed urzędem premiera Ariela Szarona w Jerozolimie w ostatnich dniach demonstrowali osadnicy, domagając się radykalnych działań przeciwko Palestyńczykom.
Tymczasem lider Palestyńczyków Jaser Arafat utrzymuje, że rozejm będzie skuteczny, jeżeli Izrael poczyni "szybkie kroki", by zmniejszyć swą obecność na terenach okupowanych i powstrzymać ataki na Palestyńczyków.
Prezydent USA George W. Bush zaapelował w środę do Arafata o "100-procentowe" poświęcenie na rzecz utrzymania zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie.
Jak poinformował przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, Sean McCormack, prezydent Bush w rozmowie telefonicznej zwrócił się do palestyńskiego przywódcy, by wykorzystał obecną możliwość zakończenia konfliktu i podjął maksymalne starania w celu powstrzymania przemocy i terroryzmu.
Rzecznik Białego Domu, Ari Fleischer poinformował, że z misją pokojową na Bliski Wschód uda się sekretarz stanu Colin Powell.(mag)