Pakistańskie media: Polak jest na terenach plemiennych
Pakistańskie media twierdzą, że porwanie polskiego inżyniera w północnym Pakistanie jest częścią akcji talibów, walczących z ofensywą wojsk rządowych na terenach plemiennych przy granicy z Afganistanem. Zdaniem dziennika "Dawn", porwania dokonano, by zażądać wydania aresztowanych w ostatnim czasie talibów w zamian za uwolnienie Polaka. Pakistański dziennik potwierdza wcześniejszą informację ministra spraw wewnętrznych Pakistanu Rehmana Malika, że porwania dokonali talibowie, a Polak znajduje się na terenach plemiennych przy granicy z Afganistanem.
Podobną informację podała irańska agencja IRNA, która napisała, że życie uprowadzonego polskiego inżyniera będzie w niebezpieczeństwie, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione. W zamian za zwolnienie zakładnika, porywacze domagają się uwolnienia swoich towarzyszy, przetrzymywanych w więzieniach w pakistańskich regionach Bajaur, Swat i Darra.
Według gazety, w tym samym rejonie przetrzymywani są także dwaj chińscy inżynierowie porwani w połowie sierpnia, a także złapani przez talibów pakistańscy wojskowi uczestniczący w operacji armii rządowej skierowanej przeciw ekstremistom. Porwań dokonano, by w zamian za zwolnienie zakładników władze wydały talibów przetrzymywanych w pakistańskich więzieniach. Do tej pory porywacze nie określili, zwolnienia ilu i których współtowarzyszy się domagają.
Na terytoriach plemiennych przy granicy z Afganistanem trwa największa z dotychczasowych ofensywa wojsk rządowych przeciw islamskim ekstremistom. Podczas spotkania prezydenta Asifa Ali Zardariego z premierem Pakistanu oraz szefem sztabu pakistańskiej armii zapowiedziano, że ofensywa będzie kontynuowana aż do czasu oczyszczenia terytoriów przygranicznych z talibów.
Tymczasem polski minister obrony Bogdan Klich nie chce mówić o sytuacji porwanego Polaka. Wiem, że to państwa interesuje, ale proszę o wybaczenie, nie chcę się na ten temat wypowiadać- powiedział tylko podczas konferencji poświęconej zakończeniu polskiej misji w Iraku.
O sprawie polskiego inżyniera miał rozmawiać z szefem pakistańskiego rządu premier Donald Tusk. Tusk zapewniał, że służby dyplomatyczne i specjalne obu krajów są w stałym kontakcie i uznał tę współpracę za bardzo dobrą. Premier wysoko ocenił też determinację Pakistanu, w tym szefa pakistańskiego rządu jeśli chodzi o wyjaśnienie sprawy porwania Polaka.
Polski inżynier, który jest pracownikiem firmy naftowej Geofizyka Kraków Limited, badającej zasoby naturalne, został uprowadzony w minioną niedzielę rano. Porywacze zastrzelili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków - kierowcę i dwóch ochroniarzy.