Pakistan: rozpoczęły się rozmowy pokojowe rządu i talibów
Rozpoczęło się pierwsze oficjalne spotkanie pakistańskiego rządu i wyznaczonego przez talibów zespołu negocjatorów - poinformowały władze. Na spotkaniu ma być przedstawiony harmonogram rozmów pokojowych, aby zakończyć wieloletni konflikt.
Główny negocjator strony rządowej, dziennikarz Irfan Siddiqui, powiedział, że delegaci władz na rozmowy przystępują do nich "z otwartym umysłem". Oprócz Siddiquiego w skład zespołu rządowego wchodzi dziennikarz Rahimullah Yusufzai, były ambasador Rustam Shah Mohmand oraz emerytowany oficer pakistańskiego wywiadu ISI Amir Shah.
Talibowie z ugrupowania Tahreek-e-Pakistan (TTP) odmówili wysłania na rozmowy swoich przedstawicieli, ale w zamian wyznaczyli swoich delegatów spośród sympatyków. Są to: ważny przywódca religijny Maulana Sami-ul-Haq, zwany "ojcem Talibanu", główny duchowny Czerwonego Meczetu w Islamabadzie Maulana Abdul Aziz oraz przywódca partii muzułmańskich fundamentalistów Jamaat-e-Islami, Ibrahim Khan.
TTP w 2007 r. wydał wojnę wspieranemu przez USA rządowi w Islamabadzie i jest uważany wraz z sojusznikami za głównego sprawcę zamachów, w których w ciągu sześciu lat w Pakistanie zginęło ponad 6 tys. ludzi.
Z długo wyczekiwanym spotkaniem obu stron wiązane są nadzieje na rozpoczęcie procesu pokojowego, który zakończyłby trwający od blisko 10 lat konflikt. Część komentatorów sceptycznie ocenia szanse na porozumienie; twierdzą, że udział w rozmowach świadczy o słabości rządu w Islamabadzie i daje czas talibskim bojownikom na przegrupowanie i wzmocnienie sił.
Talibowie żądają utworzenia w Pakistanie państwa opartego na prawie islamskim (szariacie), a także wycofania się wojsk amerykańskich z regionu.
Rozmowy rządu z talibami obiecał premier Nawaz Sharif, który w zeszłym roku w maju wygrał wybory. W obliczu nieustających śmiercionośnych ataków i zamachów w Pakistanie szef rządu oświadczył w zeszłym tygodniu, że obecnie widzi praktycznie ostatnią szansę na pokój. Podejmowane dotychczasowe próby rozpoczęcia i utrzymania dialogu kończyły się niepowodzeniem.