Pakistan handlował bombą jądrową?
Pakistan przyznał, że naukowcy pracujący w jego wojskowych zakładach jądrowych być
może sprzedali Iranowi elementy technologii potrzebnej do
skonstruowania bomby atomowej, "powodowani osobistą ambicją lub
chciwością". Zaprzeczył jednak, aby w procederze tym uczestniczył
rząd.
Niedzielna i poniedziałkowa prasa amerykańska podała, że wywiady zachodnie i inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) ustalili, iż ktoś z Pakistanu udostępnił Iranowi plany wirówki służącej do oddzielania izotopów uranu i uzyskiwania materiału rozszczepialnego dla bomby.
Z ustaleń tych wynika, że pakistańskie sekrety atomowe sprzedawano być może również do Korei Północnej i Libii.
Według mediów zachodnich, jednym z podejrzanych jest ojciec pakistańskiej bomby atomowej, Abdul Qadeer Khan. Trzech naukowców - ale nie Khana - władze pakistańskie zatrzymały kilka tygodni temu i obecnie przesłuchują. Podejrzewa się ich o sprzedaż tajemnic atomowych za granicę.
Dr Khan, metalurg oskarżany na Zachodzie o wykradzenie ćwierć wieku temu europejskiej technologii wzbogacania uranu, uchodzi w Pakistanie za bohatera narodowego. W poniedziałek władze pakistańskie ujawniły, że "postawiono mu szereg pytań" w związku z zeznaniami wspomnianych trzech naukowców, pracowników zakładu wzbogacania uranu koło Islamabadu.
W Wiedniu, gdzie ma siedzibę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, dyplomaci i eksperci wojskowi powiedzieli we wtorek Reuterowi, że coraz mocniejsze stają się podejrzenia, iż grupa Pakistańczyków, obejmująca zarówno naukowców, jak i pośredników, pomogła również Korei Północnej uzyskać sprzęt i plany urządzeń do produkcji bomby atomowej.
Iran zaprzecza, aby swój program atomowy prowadził we współpracy z rządem Pakistanu. Teheran przez 18 lat ukrywał przed MAEA swój program wzbogacania uranu, ale twierdzi, że nie pragnie zbudować bomby atomowej.
Źródła zbliżone do MAEA w Wiedniu ujawniły tymczasem, że kiedy niedawno Iran udostępnił Agencji rysunki techniczne swoich wirówek do wzbogacania uranu, okazało się, że są one identyczne z wirówkami holendersko-brytyjsko-niemieckiej firmy Urenco, które wcześniej uzyskał i zmodyfikował Pakistan. Irańczycy powiedzieli MAEA, że plany wirówki nabyli od pewnego "pośrednika" w 1987 roku.
Z kolei "New York Times" podał, że informacje o libijskim programie atomowym, ujawnione niedawno przez Trypolis Amerykanom i Brytyjczykom wskazują, iż program ten ma "pewne wspólne elementy" z programem irańskim i wiąże się także z przeciekiem technologii z Pakistanu do Iranu. Dziennik powołuje się na "wysokiego rangą dyplomatę europejskiego mającego dostęp do szczegółowych informacji wywiadowczych".