Padł rekord temperatury w Polsce! To był najgorętszy dzień roku
36,6 st. C w cieniu - tyle pokazały w środę termometry w cieniu w Trzebieży na Pomorzu Zachodnim. Z danych synoptyków wynika, że to rekord tegorocznego lata. Może on jednak jeszcze zostać pobity, bo przed nami tylko krótkotrwałe - choć gwałtowne - ochłodzenie.
08.08.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rekord lata odnotowano w zachodniopomorskiej Trzebieży nad Zalewem Szczecińskim o godz. 16. Godzinę później temperatura była tam już o stopień niższa - podaje TVN24.
Blisko najwyższych wskazań było też w Dziwnowie i Świnoujściu (po 36,4 st. C w cieniu ok. godz. 16). Tylko niewiele mniej było w Słubicach w Lubuskiem, bo 36,1 st. C.
Są to wartości odnotowane na oficjalnych stacjach meteorologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Lokalnie nie jest wykluczone, że termometry pokazały wyższą temperaturę - zaznacza serwis internetowy stacji.
Nie jest to oczywiście najwyższa temperatura odnotowana do tej pory w Poslce.
Sprawdź aktualną prognozę dla twojego regionu w naszym serwisie pogoda.wp.pl
Rekord z Prószkowa
Rekord w wysokości 40,2 stopni wciąż dzierży Prószków w województwie opolskim (nie mylić z podwarszawskim Pruszkowem), gdzie taką temperaturę odnotowano 29 lipca 1929 r.
Bardzo blisko pobicia tego wyniku byliśmy pod koniec XX wieku. Temperaturę wynoszącą 39,5 st. C., odnotowano 30 lipca 1994 r. w Słubicach. Jak twierdzą meteorolodzy, maksymalna teoretyczna temperatura w Polsce to nawet 44-45 st. C, możliwa przy idealnym (przez wiele dni) układzie mas powietrza nad Europą, Atlantykiem i północną Afryką.
Przeczytaj też: Ekstremalne upały i deszcze. Lato teraz będzie tak wyglądało
Największe fale upałów w Polsce w XXI wieku przypadły na lata 2003, 2006 i 2015 r.
IMGW ostrzega: narastający upał, potężne burze i nagłe ochłodzenie
W tym roku rekord może zostać jeszcze pobity, bo w niedzielę znów nad Polskę nadciągnie fala gorąca. Wcześniej musimy być przygotowani jednak na niespokojne dni.
W czwartek i w piątek przez Polskę przejdą potężne burze, po których gwałtownie, ale przejściowo - znacznie się ochłodzi. Duża różnica temperatury między wschodem i zachodem kraju musi skończyć się gwałtownymi burzami z ulewnymi opadami deszczu, gradobiciami i silnych porywami wiatru przekraczającymi 80 km/h.
Masz newsa, zdjęcie lub film związany z pogodą?Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl