Trwa ładowanie...
d4b22ub
26-11-2003 05:45

Pacjenci specjalnej troski

Tylko za ten rok podatnicy zapłacą za uprzywilejowany dostęp do leczenia tzw. erki oraz innych ważnych ludzi w państwie wraz z rodzinami ponad cztery miliony zł - ujawnia "Dziennik Polski".

d4b22ub
d4b22ub

Lekarze są oburzeni. Twierdzą, że "to sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa, szczególnie w sytuacji, gdy zwykli obywatele czekają na zabiegi po kilkanaście miesięcy" - pisze krakowska gazeta.

Dziennik przypomina, że w grudniu 1998 r., tuż przed wprowadzeniem reformy systemu zdrowia, w ustawie o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie zapisano, że osobom tym oraz ich rodzinom przysługują z budżetu państwa dodatkowe pieniądze na leczenie - niezależne od tych, jakie ma NFZ, który dysponuje składkami na ubezpieczenie zdrowotne.

Wśród beneficjentów tego zapisu znajdują m.in. ministrowie i wiceministrowie, wojewodowie, ich zastępcy, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, posłowie i senatorowie, członkowie zarządów gmin.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy uznał, że zapisy ustawy kłócą się z art. 68. ust. 2 konstytucji, który głosi, że: "obywatelom (....) władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych".

d4b22ub

Związek skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie stwierdzili jednak, że przepisy nie przewidują, by wnioski w takich sprawach mogły składać do TK związki zawodowe, i sprawę oddalili.

W tej sytuacji OZZL wystąpił do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą, by on to zrobił. Rzecznik nie dopatrzył się w zaskarżonym przepisie sprzeczności z konstytucją - relacjonuje "Dziennik Polski". (PAP)

d4b22ub
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b22ub
Więcej tematów