P4 nie obawia się unieważnienia przetargu na UMTS

Czwarty operator telefonii komórkowej P4, który niedawno przesunął uruchomienie usług na pierwszy kwartał 2007 roku, nie obawia się unieważnienia przetargu na UMTS przez NSA - poinformowała spółka w środowym komunikacie.

"Zarząd spółki informuje, że sprawy, które zostaną rozpoznane przez Naczelny Sąd Administracyjny 12 września 2006 r. nie dotyczą ani rozstrzygnięcia przetargu na częstotliwości UMTS, ani przyznanej P4 w jego wyniku decyzji o rezerwacji tych częstotliwości. W związku z tym jakiekolwiek rozstrzygnięcia w tych sprawach nie będą dotyczyły firmy P4" - napisano w komunikacie.

"12 września 2006 NSA rozpozna dwie sprawy ze skarg kasacyjnych Polkomtel S.A. i PTC Sp. z o.o. (...) Wiele argumentów przemawia za tym że skargi kasacyjne nie zostaną uwzględnione. Jednakże nawet w razie ich uwzględnienia i nie podzielenia przez NSA wcześniejszego stanowiska WSA w Warszawie oraz Prezesa URTiP, co najwyżej może zostać stwierdzona nieważność decyzji o odmowie rezerwacji częstotliwości UMTS dla tych spółek" - dodano.

Według P4 wyrok taki nie spowoduje unieważnienia przetargu UMTS, ani uchylenia decyzji o rezerwacji dla niej tej częstotliwości.

W środę Anna Streżyńska poinformowała, że koncesja przyznająca P4 prawo do uruchomienia usług telefonii UMTS może zostać unieważniona z przyczyn proceduralnych.

„Sądy cały czas zgłaszają zastrzeżenia co do procedur przeprowadzanych przez nas przetargów. Istnieje duże ryzyko, że polegnie przetarg na UMTS, w którym uczestniczyło P4. 12 września jest rozprawa w tej sprawie przed NSA [Naczelny Sąd Administracyjny – przyp. ISB]. Może być uchylona decyzja z powodów proceduralnych” – powiedziała Streżyńska dziennikarzom.

„W tej chwili dookoła sprawy UMTS jest w sądach 25 postępowań. Kwestionowane jest w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o procedurę” – dodała prezes.

P4 to spółka, której 70 proc. udziałów należy do islandzkiego funduszu inwestycyjnego Novator, a 30 proc. udziałów do Netii.