Otworzyli ogień na poligonie w Rosji. Wielu zabitych. Nowe informacje
Do strzelaniny doszło na terenie poligonu wojskowego w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, przy granicy z Ukrainą. Jest wielu zabitych. Pojawiają się nowe informacje na ten temat.
Dwóch napastników otworzyło ogień na poligonie wojskowym w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, przy granicy z Ukrainą - informuje w sobotę niezależna Nowaja Gazieta. Jewropa. Według oficjalnych danych zginęło 11 osób, a 15 zostało rannych. Inne źródła mówią o 22 zabitych i 16 rannych. Doniesienia o strzelaninie potwierdził rosyjski resort obrony.
W mediach pojawia się coraz więcej informacji na ten temat.
Serwis SOTA pisze o tym, że w strzelaninie mogły zginąć 22 osoby, a 16 mogło zostać rannych. Według tego źródła napastników było trzech, dwóch z nich zabito, a jednemu udało się uciec. Źródło wśród bliskich osób zmobilizowanych przekazało kanałowi, że do zdarzenia doszło na poligonie w miejscowości Sołoti.
Odmówili. Doszło do strzelaniny
Tam - jak pisała wcześniej SOTA - przebywało ponad 100 osób z obwodu briańskiego, którzy odmawiali wyjazdu pod ukraiński Łyman. Jak informuje "Ukraińska Prawda", mieli oni nie zgodzić się na wysłanie na front.
Jak podaje SOTA, zmobilizowani mieli kategorycznie odmówić wysłania do Łyman w obwodzie donieckim. Przez ponad tydzień przywódcy wojskowi próbowali przekonać ich do szturmu na miasto.
Rosja zabrała głos
Rosyjskie ministerstwo obrony pisze o "zamachu terrorystycznym", do którego doszło podczas ćwiczeń ze strzelania z "ochotnikami chcącymi wyjechać na wojnę na Ukrainie".
Według ministerstwa napastnicy - obywatele "jednego z krajów "WNP", czyli poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw - zostali zabici.
Serwis Baza podaje, że do strzelaniny doszło w sobotę ok. godz. 10 rano. Napastnicy mieli zostać zabici po kilku minutach.
Źródło: Ukraińska Prawda/PAP