Otwarcie żłobków i przedszkoli. Samorządy: Wytyczne rządu odstają od rzeczywistości

Samorządy w Polsce nie otworzą żłobków w terminie wyznaczonym przez rząd. - Jak utrzymać dwa metry odległości wśród przedszkolaków? Kto pokryje koszty dezynfekcji pomieszczeń i pluszaków? Rząd zrzuca na nas odpowiedzialność w tak wyjątkowej sytuacji, jaką jest epidemia koronawirusa - mówi WP Monika Pawlak, rzeczniczka biura prasowego prezydenta Łodzi.

Otwarcie żłobków i przedszkoli. Samorządy: Wytyczne rządu odstają od rzeczywistości
Źródło zdjęć: © Getty Images

04.05.2020 | aktual.: 05.05.2020 08:20

Żłobki i przedszkola w Polsce - według nowych wytycznych rządu - mają zostać otwarte w środę 6 maja. Takie rozporządzenie premier Mateusz Morawiecki ogłosił w piątek 29 kwietnia tuż przed weekendem majowym. Placówki na ponowne otwarcie dostały trzy dni robocze.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zaleciło m.in. aby w przedszkolach zostały wydzielone specjalne pomieszczenia do izolacji, zabawki były dezynfekowane, a między dziećmi została zachowana odpowiednia odległość. Dzieci i rodzice do przedszkola mają przychodzić w maseczkach. A osoby, które się nimi opiekują muszą mieć na sobie zarówno rękawiczki, jak i maseczki. W jednej grupie przedszkolaków miałoby się znajdować nie więcej niż 12 dzieci. Wszystko po to, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Brak czasu na to, aby zorganizować w bezpieczny sposób otwarcie placów to główny powód, dla którego kilkanaście samorządów w Polsce nie otworzy żłobków i przedszkoli w terminie. Samorządy zarzucają rządowi, że decyzje o otwarciu placówek podjął bez konsultacji z nimi.

Koronawirus w Polsce. "Rząd podrzuca nam kukułcze jajo"

- Żłobki i przedszkola w Łodzi nie zostaną otwarte w środę. Najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo dzieci - mówi nam Monika Pawlak, rzeczniczka biura prasowego prezydenta Łodzi.

I dodaje: - Wytyczne, które wydało ministerstwo nie przystają do rzeczywistości. Bo jak utrzymać dwa metry odległości wśród przedszkolaków? Kto pokryje koszty dezynfekcji pomieszczeń i pluszaków? W wielu placówkach nie ma możliwości utworzenia pomieszczenia do izolacji. Pracuje u nas wiele osób powyżej 60 roku życia, mamy im powiedzieć, żeby nie przyszły do pracy? Kim mamy uzupełnić wychowawców? Rząd podrzuca samorządom kukułcze jajo i zrzuca na nie odpowiedzialność w tak wyjątkowej sytuacji, jaka jest epidemia koronawirusa.

Jak wyjaśnia Monika Pawlak problemów jest o wiele więcej: - Trzeba zastanowić się nad tym, w jaki sposób dzieci mają korzystać z toalety tak, aby było to bezpieczne. Albo w jaki sposób będą jadły wspólnie obiad.

Łódź wysłała do rodziców przedszkolaków ankiety. - Chcemy sprawdzić ilu rodziców posłałoby swoje dzieci do żłobków i przedszkoli. Wiele osób mówi, że to niemożliwe ze względu na ich zdrowie i bezpieczeństwo. Chodzi też o koszty. Dochody samorządów cały czas się zmieniają, a rząd nie mówi o żadnych rekompensatach - mówi Monika Pawlak.

Tuż po wydaniu rozporządzenia o otwarciu żłobków i przedszkoli, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wysłała list do wojewody. Prosi w nim o prognozę sytuacji epidemiologicznej w Łodzi na najbliższe dni. I zaznacza, że brak rzetelnych informacji uniemożliwia miastu Łódź uruchomienie usług opiekuńczych nad dziećmi do lat 3 oraz przedszkoli. Wstępna data otwarcia żłobków i przedszkoli w Łodzi to 11 maja.

"Otwieranie żłobków i przedszkoli podczas pandemii jest ryzykowne"

WP rozmawia w poniedziałek też z Poznaniem, Katowicami, Szczecinem czy Warszawą. Wszystkie miasta mówią jednym głosem: Nie otwieramy.

- Nie otworzymy żłobków i przedszkoli bez dokładnych wytycznych dla każdej placówki. Otwieranie żłobków i przedszkoli w sytuacji pandemii, kiedy na ulicach nadal mamy zachowywać odstęp dwóch metrów jest ryzykowne. Placówki otworzymy tylko wtedy, kiedy będziemy mieli gwarancję, że będzie to bezpieczne - mówi Łukasz Kolasa, rzecznik prasowy prezydenta Szczecina.

I zwraca uwagę na to, że każdy budynek jest inny, a utrzymanie na 15 m kwadratowych jednej osoby jest bardzo trudne. Samorządom chodzi też o odpowiednie środki ochrony osobistej - kombinezony, rękawiczki, żele do dezynfekcji rąk dla pracowników przedszkola. - Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo dzieci - mówi Monika Pawlak.

- W Katowicach notujemy aktualnie wzrost dynamiki zachorowań na koronawirusa. Otwarcie żłobków i przedszkoli w takiej sytuacji jest niemożliwe - mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. - Zdaję sobie sprawę, że dla tysięcy rodzin zamknięcie żłobków i przedszkoli, szczególnie w przypadku gdy rodzice pracują jest dużym utrudnieniem. Dlatego dyrektorzy miejskich szkół, przedszkoli i żłobków będą kontaktować się ze wszystkimi rodzicami opiekunami prawnymi, aby sprawdzić jak wygląda zapotrzebowanie w kontekście powrotu dzieci - dodaje. W Katowicach placówki dla najmłodszych wstępnie mają zostać otwarte 18 maja.

Samorządy: "Potrzebujemy więcej czasu niż dwa dni robocze"

- Przygotowujemy się do otwarcia żłobków i przedszkoli, ale nie podjęliśmy jeszcze decyzji kiedy to nastąpi. Jesteśmy w kontakcie ze służbami epidemiologicznymi i prosimy o szczegółowe wytyczne oraz opinie dla naszych placówek - tłumaczy Anna Bytońska z wydziału komunikacji społecznej prezydenta Wrocławia - Miejskie żłobki i przedszkola to w sumie 125 placówek, więc na ich przygotowanie i ewentualne otwarcie zgodnie z wytycznymi rządu i i Głównego Inspektora Sanitarnego potrzebujemy więcej czasu niż dwa dni robocze. Aktualnie mamy już informacje od rodziców, jaki ich odsetek jest zainteresowany opieką instytucjonalną oraz otrzymujemy raporty, jaka część pracowników może wrócić do pracy - dodaje.

Jak wyjaśnia Anna Bytońska do tej pory 20 procent rodziców zadeklarowało, że puściłoby swoje dzieci do przedszkola. We Wrocławiu wielu pracowników jest po 60 roku życia lub po chorobach przewlekłych, a powrót do placówek mógłby być niebezpieczny dla ich zdrowia i życia.

Warszawa żłobków i przedszkoli też nie otworzy w terminie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski twierdzi, że placówki nie mogą zostać otwarte bez precyzyjnych wytycznych sanitarnych.

- Poznań nie otworzy żłobków i przedszkoli za trzy dni. Potrzebujemy więcej czasu - mówi Joanna Żabierek, rzeczniczka prasowa prezydenta Poznania.

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)