Otwarcie polskiego cmentarza w Hucie Pieniackiej
W Hucie Pieniackiej na Ukrainie odbędzie się w piątek uroczyste otwarcie i poświęcenie polskiego cmentarza wojennego, upamiętniającego ponad tysiąc zamordowanych tam Polaków - poinformował sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (OPWiM) Andrzej Przewoźnik.
Otwarcie poprzedzi uroczysta msza święta, którą odprawi dziekan złocowski, ks. Leszek Pankowski. Wygłosi on także homilię. Po mszy przewidziane jest wystąpienie ambasadora RP na Ukrainie Jacka Kluczkowskiego i Przewoźnika.
W uroczystości organizowanej przez Radę OPWiM wezmą udział nieliczni żyjący jeszcze byli polscy mieszkańcy Huty Pieniackiej, rodziny ofiar zbrodni, przedstawiciele środowisk kresowych z Polski i organizacji polskich z zachodniej Ukrainy, harcerze, przedstawiciele władz z Polski i Ukrainy.
Przewoźnik podkreślił, że Huta Pieniacka jest symbolem martyrologii polskiej na kresach południowo-wschodniej Rzeczpospolitej. Dodał, że budowa cmentarza była możliwa dzięki porozumieniom polsko-ukraińskim poczynionym w trakcie przygotowań do otwarcia i poświęcenia Cmentarza Orląt Lwowskich. Zaznaczył, że prace w całości były organizowane i finansowane przez Radę OPWiM.
Przewoźnik przypomniał, że starania o stworzenie cmentarza - na co bardzo czekali mieszkańcy Huty Pieniackiej - trwały wiele lat. W 1999 roku podpisano protokół między Polską i Ukrainą o ochronie miejsc pamięci i przygotowano projekt cmentarza. Na miejscu pochówku zamordowanych mieszkańców wsi ma stanąć kamienny krzyż z napisami w języku polskim i ukraińskim oraz dwie tablice z nazwiskami ofiar. Projekt został uzgodniony z rodzinami pomordowanych.
Tragedia w Hucie Pieniackiej rozegrała się 28 lutego 1944 roku, gdy oddziały ukraińskiej dywizji SS "Galizien", stacjonujące w Brodach oraz UPA, a także część ludności ukraińskiej z okolicznych miejscowości, powodowana motywami rabunkowymi, przystąpiła do zabijania mieszkańców wsi i palenia domostw.
Zginęło 1000-1100 osób; pełna lista ofiar nie jest znana. Mieszkańców wsi i tych, którzy się w tam schronili uciekając przed oddziałami UPA, spędzono do kościoła i szkoły, zamykano ich także w domach i stodołach. Potem na komendę niemieckiego oficera budynki oblewano naftą i podpalano.
Z tej liczby udało się jedynie ustalić jedynie ok. 450 nazwisk Polaków - mieszkańców wsi: Huta Pieniacka, Hucisko Pieniackie, Hołubica i Pieniaki. Była to kolejna akcja skierowana przeciw Polakom, wcześniej do podobnych tragedii doszło w parafii Ruda Brodzka i Hucisko Brodzkie.
Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie 24 listopada 1992 roku wszczęła śledztwo w sprawie masowego mordu na ludności polskiej w Hucie Pieniackiej. Ukraina nie udostępniła jednak dokumentów, dotyczących pacyfikacji. Śledztwo zostało zawieszone w styczniu 1998 roku. Wznowiono je w 2001 roku, po wyświetleniu w telewizji brytyjskiej filmu "SS w Wlk. Brytanii". Film pokazywał m.in., że kilka tysięcy weteranów 14. dywizji Waffen-SS "Galizien" zostało przyjętych po wojnie przez Wielką Brytanię.
W miejscu pochówku ofiar tragedii wzniesiono obelisk. Umieszczony tam napis nie wskazywał jednak, że ofiarami mordu w Hucie Pieniackiej byli Polacy. W roku 2000 mieszkańcy pobliskiej wsi Hołubica postawili tam drewniany krzyż.