PolitykaOświadczenie prokuratury ws. przeszukania u asystenta Nitrasa. Nowe fakty

Oświadczenie prokuratury ws. przeszukania u asystenta Nitrasa. Nowe fakty

Prokuratura Krajowa potwierdziła doniesienia mediów - przeszukanie w mieszkaniu asystenta posła PO Sławomira Nitrasa miało związek ze sprawą przekroczenia uprawnień strażnika służby więziennej. Funkcjonariusz miał nielegalnie przekazywać informacje od osadzonego w areszcie innego posła PO, Stanisława Gawłowskiego.

Oświadczenie prokuratury ws. przeszukania u asystenta Nitrasa. Nowe fakty
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

Jak podaje prokuratura, strażnik Łukasz J. w okresie od kwietnia do lipca 2018 roku w czasie pobytu posła PO w areszcie, nawiązywał połącznia z numerami telefonicznymi widniejącymi na stronie Kancelarii Adwokackiej reprezentującej Stanisława Gawłowskiego. J. miał kontaktować się również z żoną parlamentarzysty, dzwoniąc pod numer telefonu zarejestrowany na spółkę Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Koszalinie.

"Prokuratorzy ustalili ponadto, że w tym samym czasie dochodziło do wzajemnych kontaktów (smsy, mms, rozmowy telefoniczne) podejrzanego Łukasza J. z dyrektorem biura poselskiego posła na Sejm RP Sławomira Nitrasa. W toku postępowania zabezpieczono również odręczne zapiski, które uwiarygadniają istnienie takich kontaktów" - czytamy w przesłanym Wirtualnej Polsce komunikacie Prokuratury Krajowej.

Przypomnijmy, Stanisław Gawłowski przebywał w areszcie przez trzy miesiące w związku z zarzutami korupcyjnymi. Dotyczą one okresu, gdy polityk był wiceministrem ochrony środowiska.

PK potwierdza również, że 30 maja przeprowadziła przeszukania u dyrektora biura poselskiego Sławomira Nitrasa i spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Koszalinie. W toku czynności zabezpieczono nośniki danych (komputery i telefony).

Strażnik też był działaczem PO?

Jak podaje "Gazeta Polska Codziennie", Łukasz J. był w przeszłości działaczem młodzieżówki Platformy Obywatelskiej. Dziennik donosi również, że J. ma już na swoim koncie zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień.

Sławomir Nitras twierdzi natomiast, że sprawa ma podłoże polityczne i domaga się przeprosin od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "Mój asystent i jego rodzina niczym sobie nie zasłużył na takie potraktowanie. (...) Czy to jest jeszcze wolny kraj? Traktuje to jako bezprawną próbę nękania albo zastraszenia" - napisał we wtorek wieczorem Nitras.

Źródło: Prokuratura Krajowa/"Gazeta Polska Codziennie"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)