Trwa ładowanie...

Oświadczenie Mariana Banasia. Mówił o dymisji

Marian Banaś odniósł się do afery ws. rzekomej dymisji w specjalnym wideo. Twierdzi, że był gotów złożyć urząd, jednak stał się obiektem "brutalnej gry politycznej". Teraz deklaruje, że nie odejdzie z NIK.

Oświadczenie Mariana Banasia. Mówił o dymisjiŹródło: PAP
d194ji1
d194ji1

- Byłem gotów złożyć urząd prezesa NIK. Z przykrością stwierdziłem jednak, że moja osoba stała się przedmiotem gry politycznej - powiedział Marian Banaś w nagraniu wideo.

- Zostałem powołany na urząd z zachowaniem wszystkich procedur. Tylko stabilne kierownictwo jest w stanie zagwarantować stabilną pracę Izby i wypełnianie jej konstytucyjnych obowiązków - dodał Banaś.

- Jestem gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie taka potrzeba zrzec się immunitetu. Jako prezes NIK muszę zapewnić dalsze stabilne funkcjonowanie Izby - podkreślił szef NIK.

Zobacz wideo: Oświadczenie Mariana Banasia

Po oświadczeniu Banasia Lewica poinformowała, że zaczyna zbierać podpisy pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla Mariana Banasia.

Afera ws. Mariana Banasia. Problemy prezesa NIK

O Marianie Banasiu zrobiło się głośno po emisji reportażu "Superwizjera" na antenie TVN24. Dziennikarze ujawnili, że w krakowskiej kamienicy należącej do szefa NIK znajduje się "hotel na godziny" kierowany przez osoby z krakowskiego półświatka.

Wątpliwości budziło również jego oświadczenie majątkowe, które było sprawdzane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Po półrocznej kontroli majątku Banasia, CBA postawiła szefowi NIK zarzuty: składania nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenia faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowania źródła dochodu.

W piątek pojawiły się informacje, że Marian Banaś zrezygnował z kierowania Najwyższą Izbą Kontroli. Nic takiego jednak nie miało miejsca. "W związku z pojawiającymi się informacjami, jakoby prezes NIK złożył dymisję z zajmowanego stanowiska informujemy, że decyzja taka nie zapadła" - czytamy w piątkowym komunikacie.

d194ji1

Z kolei "Dziennik Gazeta Prawna" ustalił, że w piątek do gabinetu marszałek Sejmu Elżbiety Witek przyjechał kierowca z Najwyższej Izby Kontroli. Miał dostarczyć pismo od prezesa Mariana Banasia, z którego miało wynikać, że szef NIK złożył rezygnację. "DGP" podał, że Witek odesłała mu inaczej zredagowane pismo z rezygnacją. Tym samym dymisja przepadła.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d194ji1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d194ji1
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj