Ostrzeżenie przed ulewnymi deszczami
Na południu Polski w dalszym ciągu przewidywane są intensywne opady deszczu. Najbardziej padać będzie na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i w województwie świętokrzyskim. Wysokość opadów wyniesie od 30 do 70 mm. Mogą wystąpić podtopienia, zalania a nawet zagrożenie powodziowe.
Synoptycy ostrzegają, że intensywne opady mogą doprowadzić do uszkodzenia budynków i dróg. Zbocza ziemi mogą ulec osunięciu. Przewidywane są także utrudnienia komunikacyjne.
Jeśli w ciągu najbliższych godzin nie przestanie padać deszcz, to lokalne podtopienia zagrożą Ziemi Kłodzkiej - ostrzegają pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kłodzku.
Synoptycy przewidują intensywne opady deszczu na Podkarpaciu. W niektórych miejscach może spaść nawet 50 litrów wody na metr kwadratowy.
Minionej doby w miejscowości Lutowiska spadło 35 litrów wody na metr kwadratowy, w Stuposianach - 31 litrów, a w Komańczy - 25 litrów.
Intesywne opady nie spowodowały na razie niepokojącego wzrostu poziomu wód w podkarpackich rzekach. Stan ostrzegawczy został przekroczony o 5 centymetrów tylko w Topolinach na Ropie w powiecie Jasielskim.
Niebezpiecznie wezbrała rzeka Biała w powiecie tarnowskim. Do przekroczenia stanu ostrzegawczego na Białej brakuje kilka centymetrów wody.
Woda podniosła się także w Nowym Targu na Czarnym Dunajcu. Stan ostrzegawczy jest przekroczony o 60 cm. Na Kowańcu, także w stolicy Podhala, poziom wody przekracza stan ostrzegawczy o 30 cm a w Nidzicy na Niedziczance o 44.
Synoptycy ostrzegają przed dalszymi intensywnymi opadami deszczu w Małopolsce i na Śląsku. W najbliższych godzinach może spaść od 30 do 70 mm deszczu.
Poziom wody niebezpiecznie wzrósł w Lądku Zdroju, gdzie stan alarmowy został przekroczony o 11 centymetrów.
Po opadach deszczu także na południu województwa opolskiego występują lokalne podtopienia, o pół metra przekroczony jest stan alarmowy na rzece Białej Głuchołaskiej. Wielka powódź nam nie grozi - powiedział dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego opolskiego Urzędu Wojewódzkiego, Henryk Ferster. Stany ostrzegawcze przekroczone są na Osobłodze w Racławicach Śląskich - o 16 cm, a także w Prudniku na rzece Prudnik - o 26 cm. Sytuacją na południu województwa zajmie się w czwartek zwołany przez wojewodę zespół reagowania kryzysowego. Sytuacja jest poważna. Może nie bardzo poważna, ale deszcz pada i będzie dalej padał, stąd szybka reakcja wojewody - zaznaczył Ferster.
Opolscy strażacy od rana w czwartek przyjęli 31 zgłoszeń związanych z opadami deszczu. 11 razy pompowali wodę z zalanych piwnic, konieczne było także udrożnienie zatkanych przepustów i wzmacnianie wałów przeciwpowodziowych. Najgorsza jest sytuacja w gminie Głuchołazy - tam rzeka Biała Głuchołaska o godz. 13 przekroczyła poziom alarmowy o pół metra.
Woda w Białej przybrała od 8 rano o 40 cm. To może budzić niepokój. Nie grozi nam wielka powódź, ale lokalne podtopienia są i będą - ocenił dyrektor WZK. Dodał, że polskie służby są na bieżąco w kontakcie ze swoimi kolegami z Czech - większość rzek pogranicza jest zasilana wodą z czeskich potoków.
Straż pożarna odnotowała zaledwie kilka zgłoszeń o zalanych piwnicach - głównie w okolicach Bystrzycy Kłodzkiej i Kudowie Zdroju.