Ostrzelany miejski autobus. 19-latek sam zgłosił się na policję

19-latek z Sosnowca jest prawdopodobnym sprawcą ostrzelania autobusu miejskiego z pistoletu pneumatycznego. Do incydentu doszło w nocy z piątku na sobotę. Mężczyzna sam zgłosił się na policję; przyznał się do winy i przyniósł wiatrówkę, z której padły strzały.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak

- Mieszkaniec Sosnowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po zapoznaniu się z materiałami prokurator podejmie decyzję o kwalifikacji prawnej jego czynu - powiedział asp. sztabowy Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

19-latek odpowie za uszkodzenie mienia; o tym, czy jego czyn zostanie zakwalifikowany również jako stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, zdecyduje prokurator. Policjanci z Sosnowca przekazali materiały w tej sprawie miejscowej prokuraturze. Zatrzymany ma zostać w poniedziałek przesłuchany i prawdopodobnie usłyszy zarzuty.

Strzały padły w sobotę około trzeciej nad ranem z wyprzedzającego jadący autobus samochodu, którym 19-latek podróżował wraz z czworgiem znajomych. Był pod wpływem alkoholu; prawdopodobnie ostrzelanie autobusu było elementem pijackiej "zabawy". Jej efektem było uszkodzenie czterech szyb w autobusie - straty oszacowano na ok. 15 tys. zł. Nikt nie ucierpiał - a nocnym autobusie linii 902, oprócz kierowcy, była tylko jedna pasażerka, która nie wymagała pomocy medycznej.

Według informacji śląskiej policji, kryminalni z katowickiej komendy wojewódzkiej oraz z komendy w Sosnowcu szybko trafili na trop osób podróżujących samochodem, z którego ostrzelano autobus; policjanci analizowali m.in. nagrania z monitoringu. O poszukiwaniu sprawców szeroko informowały też w niedzielę media. W efekcie 19-latek postanowił sam zgłosić się do komisariatu w Sosnowcu, gdzie przyznał się do ostrzelania autobusu. Z jego formalnym przesłuchaniem zaczekano do poniedziałku, ponieważ w niedzielny wieczór wciąż był nietrzeźwy.

Policjanci przyznają, że zdarzenie było potencjalnie bardzo niebezpieczne - pocisk z broni pneumatycznej nie tylko był w stanie uszkodzić hartowane szyby autobusu, ale mógł też realnie zagrozić kierowcy i pasażerce.

Za zniszczenie mienia Kodeks karny przewiduje karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia; w przypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby ostrzelanie autobusu zakwalifikowano jako niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, sprawcy groziłoby od pół roku do 8 lat więzienia, a w przypadku działania nieumyślnego - do trzech lat.

Wybrane dla Ciebie
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"