Ostry wpis Sikorskiego po wywiadzie u Olejnik. Fala komentarzy
"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - napisał Radosław Sikorski po rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24. W sieci, pod tym wpisem, zawrzało.
Radosław Sikorski był gościem Moniki Olejnik w TVN24. Szef MSZ i potencjalny kandydat KO na prezydenta wyszedł jednak ze studia, zanim wyłączono kamery, wyraźnie zirytowany pytaniem prowadzącej o pochodzenie jego żony Anne Applebaum.
Skomentował też sytuację w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - napisał szef polskiej dyplomacji.
Sikorski wyszedł ze studia. W sieci zawrzało
Pod tym wpisem szefa polskiej dyplomacji pojawiło się wiele komentarzy.
"Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka" - napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Alicja Cichoń z PO skomentowała tak: "Ja rozumiem, że dziennikarz zadaje też pytania niewygodne, ale są pytania, których nie wypada zadawać. Nie dziwię się, że R. Sikorski nie został do napisów końcowych. Pytanie o pochodzenie żony jest pytaniem dalece niestosownym. Czy p. Olejnik zadawała takie pytania A. Dudzie?"
Europoseł KO Łukasz Kohut napisał: "Niby program Moniki Olejnik, a to Radosław Sikorski postawił "kropkę nad i"."
"Bardzo dobrze minister Sikorski wyszedł z tego pytania w rozmowie i wystarczyłoby. Po tym wpisie niestety zostanie uznany przez niektórych za zbyt wrażliwego." - ocenia ekonoista Bartłomiej Orzeł.
"Robi się ciekawie" - napisała Joanna Miziołek, dziennikarka "Wprost".
"Ustawka, czy szczere oburzenie? Jeśli to drugie, tzn., że minister nie zrozumiał sensu pytania Moniki Olejnik (o antysemickie uprzedzenia polityków PO), bo i odpowiedź była nie na temat" - napisał Samuel Pereira.
"Jako że, mówiąc oględnie, dziennikarze nie są grupą społeczną darzoną największą estymą i szacunkiem pod słońcem, wyskok Moniki Olejnik z pytaniem o antysemickie brednie raczej ministrowi Sikorskiemu w prawyborach nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie" - ocenia Michał Danielewski, naczelny OKO.Press.
Monika Olejnik przeprasza
Po północy do wydarzeń w studiu odniosła się też prowadząca wywiad, Monika Olejnik, publikując wpis na swoim profilu na Instagramie.
"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna!" - napisała Olejnik. "Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - dodała.
"Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" - zakończyła swój wpis prowadząca "Kropkę nad i".
Chwilę później zrzut ekranu z komentarzem Moniki Olejnik w serwisie X pojawił się również na oficjalnym koncie redakcji TVN24.
Czytaj też:
Źródło: X/WP