Ostro o Kaczyńskim: przyp... z grubej rury
Dzień, w którym Donald Tusk podsumował 100 dni rządzenia, powinien głęboko zapaść w pamięć wszystkim wyborcom PiS - zauważył na swoim blogu politolog, Marek Migalski. Jego zdaniem, Kaczyński, źle wykorzystał "studniówkę rządu". "Wystarczyło lekko zaznaczać swoją obecność, bez jadu punktować rząd, proponować jasną i spokojną alternatywę. Ale jednak prezes postanowił przypieprzyć z grubej rury" - stwierdził wiceprezes PJN.
26.02.2012 | aktual.: 26.02.2012 20:28
Według Migalskiego, "studniówka rządu" pokazała. że "Donald Tusk nie ma lepszego sojusznika, nad prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego". "Dopóki na czele największej partii opozycyjnej stać będzie Kaczyński, dopóty obecny premier może być spokojny o swoją przyszłość, a Platforma może rządzić tak, jak do tej pory". Nie musi robić nic, nie musi dobrze rządzić – wystarczy, że za przeciwnika ma pana prezesa" - napisał politolog.
Według wiceprezesa PJN, Jarosław Kaczyński źle wykorzystał "studniówkę rządu". "Wystarczyło lekko zaznaczać swoją obecność, bez jadu punktować rząd, proponować jasną i spokojną alternatywę, pokazywać młodych, zdolnych ludzi z PiS, którzy merytorycznie uderzaliby w słabe punkty obecnego gabinetu. Ale jednak prezes postanowił przypieprzyć z grubej rury" - stwierdził polityk.
Migalski skrytykował wypowiedzi Kaczyńskiego. "Mówił coś o Gomułce, o Gierku, o Niemcach. Odsunięcie PO od władzy uznał za elementarny warunek istnienia Polski (...) No i wystarczyło – na jego tle premier zaczął się nagle jawić jako, może nie geniusz, ale przynajmniej człowiek o zdrowych zmysłach. (..) I to właściwie już dało mu oddech, już pozwoliło na skierowanie świateł dziennikarskich kamer na PiS i kolejne dywagacje o tym, w jakiej formie jest Kaczyński" - analizował politolog.
W opinii Migalskiego, bez prezesa PiS, Donald Tusk już dawno "byłby politycznym trupem". "Za trwanie tego rządu, za jego bezkarność, za jego nieróbstwo, za nijakość, słabość i beznadziejność współodpowiedzialny jest Jarosława Kaczyński. I Tusk będzie mógł spokojnie przygotowywać się na trzecią kadencję. Wbijcie to sobie do głów, wyznawcy Kaczyńskiego – to on gwarantuje długoletnie rządy Platformy Obywatelskiej" - uważa Migalski.