Ostre spory w Lewicy. "W polityce zawsze są mocne słowa"
9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Nawiązując do tego prowadzący program "Tłit" Michał Wróblewski, zapytał Roberta Biedronia czy Lewica się ogarnie. - Lewica jest ogarnięta, zjednoczona jak nigdy dotąd. Startujemy w szerokiej koalicji ugrupowań, mamy świetne listy - odparł współprzewodniczący Nowej Lewicy. Po tej odpowiedzi dziennikarz stwierdził, że polityk zaprezentował tylko jedną stronę medalu. Prowadzący wspomniał o Łukaszu Kohucie z Lewicy, który kandyduje z list Koalicji Obywatelskiej oraz Macieju Kopcu, który go popiera i jednocześnie obraża publicznie Biedronia. Dodał także, że jeszcze inny polityk nowej Lewicy twierdzi, że "nie będzie głosował na Macieja Koniecznego, ponieważ miał przeszłość faszystowską i jest alkoholikiem". - W polityce zawsze są mocne słowa, bo politycy chcą zaistnieć za pomocą tego typu słów - skomentował gość programu. W odniesieniu do zarzutów wobec siebie Biedroń stwierdził, że "w tej sprawie wszystko zostało powiedziane". -Trzeba jak najszybciej ukrócić te dyskusje i nie wchodzić w tego typu polityczne pyskówki - powiedział europoseł. Dodał także, że po 9 czerwca będą podejmowane decyzje w sprawie ewentualnych usunięć z partii.