Ostrawa. Strzelanina w szpitalu. Nowe informacje

Ostrawa. Nowe informacje ws. tragicznej strzelaniny, do której doszło w szpitalu. Trzy osoby, które zostały ranne są hospitalizowane. Jedna z nich jest w stanie krytycznym.

Ostrawa. Strzelanina w szpitalu. Nowe informacje
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Kołodziejczyk

Około godz. 7 we wtorek w szpitalu w czeskiej Ostrawie doszło do strzelaniny.Mężczyzna zabił sześć osób, uciekł z miejsca zdarzenia po czym sam się postrzelił. Jego ciało znaleziono w samochodzie. Przed samobójstwem mężczyzna miał zadzwonić do matki. Nieoficjalnie mówi się, że miał ją poinformować o strzelaninie w szpitalu oraz o tym, że planuje odebrać sobie życie.

W wyniku strzelaniny trzy osoby są hospitalizowane. Jedna z nich - kobieta - jest w stanie krytycznym. - Około 7.15 usłyszeli trzy strzały w korytarzu niedaleko miejsca, w którym przebywali. Byli zdezorientowani, kompletnie nie wiedzieli co się dzieje. Ludzie zaczęli krzyczeć, kłaść się na ziemi. Wśród nich była tam matka z dwójką dzieci. Ten mężczyzna zaczął strzelać bez ostrzeżenia. W korytarzu, gdzie znajdowali się moi rodzice, napastnik zabił cztery osoby – opowiada WP Hana P. Pracuje jako technik laboratoryjny w szpitalu w Ostrawie.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, sprawca strzelaniny to 42-letni technik budowlany Ctirad V. Pochodził z okolic Opawy na czeskim Śląsku. Mężczyzna był wcześniej znany policji, notowano go za bójki i kradzieże. Broń, która posiadał nie pochodziła z legalnego źródła a sam Ctirad V. nie miał odpowiednich pozwoleń.

Szef firmy, w której pracował, Alesz Zygula poinformował, że mężczyzna od prawie dwóch miesięcy nie pojawiał się w pracy, a od dwóch tygodni był na zwolnieniu lekarskim. Według niego, Ctirad V. przekonywał, że jest poważnie chory i nikt nie chce go leczyć. Był częstym bywalcem strzelnic, na które się wybierał wraz z kolegami.

Premier Czech Andrej Babisz, odwołał zaplanowaną podróż do Estonii i przyjechał do Ostrawy. Podjął również decyzję, by uczcić pamięć ofiar wtorkowej strzelaniny. 17 grudnia przez ponad dwie minuty i 20 sekund zawyją syreny alarmowe w całym kraju. Babisz zapowiedział również, że przeznaczy 300 tys. koron (około 12 tys. euro) każdej z rodzin ofiar w ramach jednorazowej pomocy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)