Ostatnia niedźwiedzica z Pirenejów wpadła pod samochód
Sprowadzona w zeszłym roku w Pireneje ze
Słowenii niedźwiedzica Franska zginęła potrącona przez samochód -
podali francuscy leśnicy.
09.08.2007 | aktual.: 09.08.2007 11:10
Franska wpadła pod samochód rano koło wioski Viger niedaleko Lourdes - poinformowało krajowe biuro ds. polowań i przyrody.
Niedźwiedzie brunatne niemal całkowicie wyginęły w Pirenejach w latach 80., a ostatni niedźwiedzi tubylec zginął zastrzelony przez myśliwych w 2004 roku. Już w 1996 roku podjęto decyzję o reintrodukcji gatunku w rejonie granicy francusko-hiszpańskiej. Rok temu sprowadzono pięć niedźwiedzi brunatnych, w tym Franskę, ze Słowenii. Decyzję w tej sprawie podjęły wspólnie resorty ochrony środowiska Hiszpanii, Francji i Andory.
Jednak wypuszczenie niedźwiedzi w Pirenejach wywołało protesty, głównie hodowców owiec i bydła, obawiających się, że zagrozi to ich stadom.
Hodowcy owiec oskarżali niedźwiedzicę Franskę o zamordowanie 110 owiec i w poniedziałek francuska wiceminister ds. ekologii Nathalie Kosciusko-Morizet zarządziła zbadanie zachowania zwierzęcia.
W czerwcu obrońcy praw zwierząt zbierali podpisy pod petycją z protestem przeciwko próbom złowienia Franski.