Ostatnia końska szychta w Wieliczce
Kilkanaście minut po północy Józef Kapecki wyprowadził Baśkę z kopalni (PAP/Jacek Bednarczyk)
Kopalnię soli w Wieliczce opuścił w nocy z czwartku
na piątek ostatni koń pracujący pod ziemią. 16-letnia Baśka
wyjechała windą towarową podczas nocnej zmiany, by jej oczy mogły
się stopniowo przyzwyczaić do światła dziennego.
Pod ziemią opiekunowie pożegnali konia górniczym pozdrowieniem "Szczęść Boże". Na powierzchni oczekiwał na niego nowy właściciel - podkrakowski rolnik i grupka fotoreporterów.
Baśka pracowała w kopalni przez 13 lat, głównie przy pracach zabezpieczających kopalnię, na wąskich korytarzach, gdzie trudno było zamontować urządzenia mechaniczne. Ostatnie miejsce jej pracy to komora Gołuchowskiego na III poziomie kopalni, 130 metrów pod ziemią. Niekiedy wyjeżdżała na powierzchnię.(ck)