Trwa ładowanie...
d1uy01b

Ostateczny koniec zimnej wojny?

Niedługo będziemy obchodzili rocznicę obalenia muru berlińskiego. Rocznicę dla nas ważną, bo stanowiącą koniec zimnej wojny w Europie. Ta w Azji kończy się dopiero teraz, wraz z szansami na zjednoczenie Korei Południowej z Północną. W obu wypadkach, i u nas i tam, decydujący był kontekst geopolityczny. W Europie - oczekiwana przez Sowietów groźba lokalnego ataku nuklearnego i ich odpowiedź w postaci doktryny "obrony przez atak" (konwencjonalny). Ryzyko owej strategii podzieliło elity w Moskwie. Ich część, pragnąca uniknąć kolizji, zaproponowała rozwiązanie polityczne - neutralizację Europy Środkowej i zjednoczenie Niemiec. Oferta ta padła już w 1985 roku (Gromyko w Wiedniu). Jednak stracono parę lat, bo i Zachód bał się zbyt silnych Niemiec i lokalne komunistyczne nomenklatury musiały wprzód przygotować sobie miękkie lądowanie ("kapitalizm polityczny" - owo słynne "uwłaszczenie się").

d1uy01b
d1uy01b

Dziś w Korei Płn. obserwujemy podobny podział w elitach. Zmiana rządu w Japonii, na sygnalizujący wolę radykalnej (a nie, jak dotychczas, tylko werbalnej) odpowiedzi na koreańskie próby balistyczne, przyspieszyła gotowość części elit gotowość do podjęcia rozmów o zjednoczeniu. Ryzyko wojennego scenariusza jest bowiem zbyt realne i groźne. Równolegle i w Korei Płn. obserwujemy, podobnie jak u nas, "uwłaszczanie nomenklatury". I tam wreszcie, podobnie jak w Europie Zachodniej, otoczenie boi się zjednoczenia: wspólna armia obu połączonych Korei będzie najsilniejsza w regionie.

Tamten koniec zimnej wojny zlikwidował konflikt Moskwa-Waszyngton, który dyscyplinował oba bloki. W pustkę po ideologii weszła reaktywowana tradycja. Już wcześniej zresztą właśnie w tradycji szukano uzasadnień do walki o godność. Neotradycjonalizacja jako droga do nowoczesności, dostarczająca argumentów pomagających mobilizować poparcie, wystąpiła i w Solidarności (wraz z ożywieniem koncepcji osoby ludzkiej partycypującej w absolucie). Emancypacja przez tradycje pojawia się dziś w Azji, wraz z taoistycznym argumentem "nie wyróżnienia" stanowiącym fundament żądania sprawiedliwości. Taki model emancypacji pojawia się też w argumentach na rzecz indywidualizmu i uznania praw.

Koniec zimnej wojny, a obecnie - globalny kryzys, rozpoczęły więc budowę nowej architektury świata i wciąż nie wiadomo, czym ten proces się skończy.

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

d1uy01b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1uy01b
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj