Ostateczna kompromitacja Waszczykowskiego. Internet nie może uwierzyć w słowa ministra

Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej miał zostać sfałszowany. Taką opinię przedstawił minister Witold Waszczykowski. Kuriozalna wypowiedź szefa MSZ odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Dlaczego kuriozalna? Ponieważ Donalda Tuska nie wybierano, a jedynie przedłużano mu kadencję. Zgodnie z procedurami. A szopka PiS z wystawianiem kontrkandydata była, cóż... szopką właśnie.

W sieci pojawiły się pierwsze porady dla Waszczykowskiego. Jeden z użytkowników Twittera zasugerował ministrowi milczenie. Trudno nie podpisać się pod tak cenną wskazówką.

Co ciekawe, doszło także do sabotażu. Wypowiedź Waszczykowskiego z "Jeden na jeden" w innym programie skomentował Konrad Szymański. I zaprzeczył słowom swojego przełożonego.

W związku z przeczącymi sobie wypowiedziami ministra i... wiceministra pojawiły się także pochwały dla wybitnej koordynacji wewnątrz Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Zasugerowano także powstanie kolejnej części przygód Franka Drebina. Niestety nie udało się ustalić, czy zdaniem komentatorów Waszczykowskiego z safandułowatym policjantem odgrywanym przez Leslie Nielsena łączy raczej podobna uroda, czy charakter.

Wśród komentarzy pojawiły się również wypowiedzi zatroskanych znawców farmakologii.

Ktoś pozwolił sobie nawet na dosadną ilustrację dyplomatycznych sukcesów szefa MSZ.

Na koniec wypada zadać sobie pytanie. Jakie będą konsekwencje wypowiedzi Waszczykowskiego? W końcu właśnie oskarżył przywódców państw europejskich o udział w fałszerstwie.