"Osobista chemia" łączy Sikorskiego ze szwedzkim ministrem
W kontekście kończącej się wizyty króla Szwecji Karola XVI Gustawa w Warszawie szwedzkie media podkreślają "wysoki poziom stosunków" między obu krajami. "Polska nie jest już ubogim krewnym" - wskazuje "Dagens Nyheter". "Stosunki między obu krajami są na wysokim poziomie", co jest możliwe dzięki "osobistej chemii", czyli przyjacielskim stosunkom, jakie łączą szefa szwedzkiej dyplomacji Carla Bildta i polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego - pisze "Svenska Dagbladet".
06.05.2011 | aktual.: 06.05.2011 15:15
Publicystka Annika Stroem Melin napisała w największym szwedzkim dzienniku, że "Szwecja potrzebuje dobrych stosunków z coraz bardziej zamożnymi sąsiadami z południa".
"Polska rozwija się szybko, zarówno gospodarczo, jak i politycznie, i staje się europejską potęgą, która będzie się liczyć" - pisze dziennikarka. Przypomina, że 1 lipca Polska przejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej, do czego jest "gruntownie przygotowana", co może "wywołać w innych krajach lekką nerwowość".
Stroem Melin podkreśla, że Szwecję i Polskę łączy wspólny projekt Partnerstwa Wschodniego, a podpisana w środę przez szefów MSZ obu krajów w Warszawie deklaracja o współpracy politycznej mówi m.in. o woli dalszego rozszerzania UE.
Publicystka wymienia także obszary, w których Szwecja i Polska mają odrębne poglądy. Zalicza do nich różnice w podejściu do polityki rolnej UE oraz budżetu Unii. Jej zdaniem oba kraje mają także inne doświadczenia w relacjach z Rosją.
Bardzo pozytywnie o wizycie pary królewskiej w Polsce oraz delegacji rządowej i biznesowej pisze też publicysta dziennika "Svenska Dagbladet" Claes Arvidsson. Według niego współczesne "stosunki między obu krajami są na wysokim poziomie", co jest możliwe dzięki "osobistej chemii", czyli przyjacielskim stosunkom, jakie łączą szefa szwedzkiej dyplomacji Carla Bildta i polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. W ociepleniu relacji szwedzko-polskich publicysta dostrzega także rolę proeuropejskiego - jak podkreśla - premiera Donalda Tuska.
W komentarzu Arvidsson przypomina wspólną historię, pisze o łupach wojennych z okresu potopu szwedzkiego (1655-1660) przechowywanych w szwedzkich muzeach oraz pomocy, jakiej Szwedzi udzielili polskiej opozycji podczas stanu wojennego.